Wypadek na autostradzie A1: List gończy za ujawnił dane ofiar
Ze strony internetowej Prokuratury Krajowej wynika, że wystawiając list gończy za sprawcą tragicznego wypadku na autostradzie A1, Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim ujawniła pełne personalia osób zmarłych, w tym dziecka – alarmuje Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich.
RPO zauważa, że w Konstytucji RP władze publiczne nie mogą udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Z kolei Kodeks postępowania karnego określa zakres danych, które podawane są w liście gończym, a mianowicie:
- sąd lub prokuratora, który wydał postanowienie o poszukiwaniu listem gończym;
- dane o osobie, które mogą ułatwić jej poszukiwanie, a przede wszystkim personalia, rysopis, znaki szczególne, miejsce zamieszkania i pracy, z dołączeniem w miarę możliwości fotografii poszukiwanego;
- informację o treści zarzutu postawionego oskarżonemu oraz o postanowieniu o jego tymczasowym aresztowaniu albo o zapadłym wyroku;
- wezwanie każdego, kto zna miejsce pobytu poszukiwanego, do zawiadomienia o tym najbliższej jednostki Policji, prokuratora lub sądu;
- ostrzeżenie o odpowiedzialności karnej za ukrywanie poszukiwanego lub dopomaganie mu w ucieczce.
List gończy za kierowcą BMW naruszył prawa ofiar przestępstwa
– W liście gończym podaje się zatem dane o osobie poszukiwanej oraz "informację o treści zarzutu", a nie samą treść zarzutu. Dopiero to uzasadniałoby wierne przywołanie treści – zauważa RPO. – Udostępnienie danych osób, które zginęły w wypadku na autostradzie A1, nie było konieczne dla zrealizowania celu, jakiemu służy list gończy, czyli poszukiwania osoby podejrzanej. Ponadto nie było do tego podstawy ustawowej – tłumaczy Wiącek.
RPO chce wyjaśnień od prokuratury
Zdaniem Rzecznika, uprawnione jest stwierdzenie, że w sprawie mogło dojść do naruszenia praw ofiar przestępstwa. – Stąd zwracam się do pana prokuratora (…) z uprzejmą prośbą o zbadanie sprawy w trybie
nadzoru służbowego oraz o poinformowanie o wynikach tego badania – skwitował RPO.
Wypadek na A1: Kierowca BMW Sebastian M. zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich
Do tragicznego wypadku na autostradzie A1 w Sierosławiu doszło 16 września. W pożarze auta marki KIA zginęli rodzice oraz ich 5-letni syn. Śledczy ustalili, że zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Sebastian M. pędził swoim BMW z prędkością 253 km/h i uderzył w samochód rodziny, który po uderzeniu w bariery spłonął.