Jeep Grand Cherokee pędzący drogą ekspresową S7 nieopatrznie natknął się nieoznakowany radiowóz policji drogowej. Jak wynika z materiału wideo zarejestrowanego przez funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu, kierowca czarnego Grand Cherokee poruszał się w okolicach miejscowości Sople z prędkością dochodzącą do 220 km/h.

Reklama

Kierowca Jeepa był tak bardzo pochłonięty szybką jazdą, że w pewnym momencie postanowił "pospieszyć" długimi światłami jadący przed nim samochód. Jednak bardzo szybko pożałował tego czynu, ponieważ okazało się, że jest to nieoznakowany radiowóz grupy Speed.

Całe zdarzenie zarejestrowały kamery zamontowane w samochodzie prowadzonym funkcjonariuszy z wydziału ruchu drogowego. Policjanci nie zwlekali z reakcją i po kilkunastu sekundach samochód został zatrzymany do kontroli

Lista przewinień kierowcy obejmowała trzy pozycje. Nie była długa, ale za to kosztowna. Za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 98 km/h wypisano w wysokości 2,5 tys. zł oraz 15 punktów karnych. Korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami wyceniono na 200 zł i 4 punkty karne. Natomiast niezachowanie minimalnego odstępu od poprzedzającego pojazdu na drodze ekspresowej kosztowało zgodnie z nowym taryfikatorem 300 zł i 5 punktów karnych.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Komenda Miejska Policji w Elblągu opublikowała nagranie dokumentujące wyczyny kierowcy w sieci. Nagranie zyskało sporą popularność w sieci i wywołało sporo komentarzy. Widzowie zwrócili uwagę, że w momencie, gdy kierowca Jeepa dogonił radiowóz, policjanci poruszali się z prędkością powyżej 150 km/h. To znacznie więcej niż przewidują przepisy na drodze ekspresowej. Dla przypomnienia dopuszczalna prędkość na takim odcinku drogi wynosi 120 km/h.

Policja w Elblągu nie skomentowała zdarzenia na swoim profilu Facebookowym. Niewykluczone, że radiowóz chwile przedtem podążał za innym pojazdem i rejestrował inne wykroczenie.

Kierowca czarnego Jeepa w 15 sekund stracił prawo jazdy / Policja / fot. KMP w Elblągu