"Informacja o kradzieży forda mondeo wpłynęła do policjantów przed świętami. Funkcjonariusz, który o tym wiedział, krótko potem, gdy wracał ze służby, zauważył skradzione auto. Pojechał za nim, informując o wszystkim dyżurnego policji w Skoczowie. W pewnej chwili kierowca forda wjechał na parking i próbował zawrócić. Wtedy policjant zablokował mu drogę i zatrzymał go. Za kierownicą mondeo siedział niczego nieświadomy 52-latek. Okazało się, że dostał auto od 19-letniego znajomego, który nie powiedział, że je ukradł" - zrelacjonował Pawlik.

Reklama

Ford wrócił do właściciela, a stróże prawa zaczęli szukać 19-latka. - Wpadł teraz podczas kontroli drogowej. Jak się okazało, po raz drugi ukradł tego samego forda. Nastolatek został zatrzymany. Policjanci ustalili, że stoi on także za kradzieżą seata - poinformował Krzysztof Pawlik.

19-latek wchodził już w przeszłości w konflikt z prawem. Za drobniejsze kradzieże otrzymał karę w zawieszeniu. Po obecnym wybryku przestępczym została ona odwieszona. Trafił już do zakładu karnego. Teraz, jako recydywiście, za kradzieże aut grozi do 15 lat więzienia.

Reklama