Policja na ostro bierze się za kierowców przekraczających prędkość. Pełna mobilizacja wiąże się z Europejskim Tygodniem Mobilności, który potrwa do 22 września i akcją pod kryptonimem ROADPOL Safety Days.
– W ramach dni bezpieczeństwa ruchu drogowego funkcjonariusze z całej Europy mobilizują siły, by poprzez wzmożony nadzór nad zachowaniem kierowców zapobiegać tragediom – powiedział dziennik.pl komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. – Poza reagowaniem na wszystkie wykroczenia w ruchu drogowym i standardowymi działaniami policjantów ruchu drogowego w całym kraju powadzona też będzie akcja kaskadowego pomiaru prędkości. Największej liczby patroli należy spodziewać się w piątek 18 września – wyjaśnił.
18 września kierowcy pod nadzorem
Kaskadowy pomiar prędkości to policyjna strategia polegająca na kontroli prędkości przez wiele patroli ustawionych kolejno po sobie na określonym odcinku drogi. – Ci, którzy nagminnie ignorują przepisy nie będą mogli liczyć na taryfę ulgową – ostrzegł przedstawiciel KGP.
Policjanci będą prowadzić pomiary prędkości zarówno statycznie, jak i dynamicznie. A szczególną rolę powierzono funkcjonariuszom z zespołów SPEED, których głównym zadaniem będzie przeciwdziałanie niebezpiecznym zachowaniom na drodze. Na łowy wyjadą nieoznakowane BMW w wideorejestratorami i najnowsze oznakowane Skody Superb wyposażone w kamery nagrywające kierowców jadących przed i za radiowozem. Stąd kara może spaść nie tylko za zbyt dużą prędkość, ale też za niedozwolone korzystanie z telefonu komórkowego czy jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Nie zabraknie też patroli stacjonarnych z ręcznymi laserowymi miernikami.
Wyższe ryzyko utraty prawa jazdy
Policjant przypomniał, że przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym skutkuje zatrzymaniem prawa jazdy. Co ciekawe, zwykle podczas policyjnych akcji "prawko" za jazdę w terenie zabudowanym z prędkością co najmniej 100 km/h (są odcinki z prędkością dopuszczalną 40 km/h, a wtedy przekroczenie 90 km/h) traci o 50 proc. więcej osób niż na co dzień. Jak usłyszeliśmy w KGP od początku 2020 roku do tej pory prawo jazdy za tzw. 50+ straciło już ponad 46,7 tys. osób. To przeszło 35 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Tylko we wrześniu z dokumentem pożegnało się ponad 2 tys. osób – wynika z najnowszych danych KGP.
Śmierć na drogach to codzienność
– Takie działania są potrzebne, ponieważ niemal każdego dnia dochodzi do śmiertelnych wypadków na polskich drogach – uzasadnił policjant. – W zeszłym roku nie było ani jednego dnia, w którym nikt nie zginął na drodze. A w tym roku tylko 6 stycznia i 19 maja nikt nie poniósł śmierci w wypadkach drogowych – wyliczył. Do tej pory KGP odnotowała ok. 16,6 tys. wypadków (21 proc. zdarzeń mniej niż w analogicznym okresie 2019 r.), w których zginęło 1639 ludzi (-370), a rany odniosło ponad 18,8 tys. osób (spadek o 24 proc.; 5878 osób).
– Tegoroczne statystyki wypadków na polskich drogach w całorocznym ujęciu są dość optymistyczne – ocenił przedstawiciel Komendy Głównej Policji.
Akcje nie przynoszą zamierzonego skutku
Nie wszyscy jednak są tak dobrej myśli. Przypomnijmy, że celem kampanii pod nazwą ROADPOL Safety Days jest zredukowanie liczby ofiar śmiertelnych w ruchu drogowym, tak aby przynajmniej jednego, wyznaczonego dnia, np. w Polsce 18 września, nie było ich w ogóle. W krajach Unii Europejskiej średnio, każdego dnia na drogach ginie około 70 a w Polsce około 8 osób.
– Niestety dotychczas nie udało się osiągnąć istotnego spadku liczby ofiar w dniach wzmożonych działań nadzorczych i edukacyjnych, choć zdarzają się dni na polskich drogach bez ofiar śmiertelnych. I choć cel jest bardzo trudny, to jednak możliwy do osiągnięcia – powiedziała dziennik.pl Anna Zielińska z Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS.
ROADPOL Safety Days to dawny projekt Edward (European Day Without a Road Death) - Europejski Dzień Bez Ofiar Śmiertelnych na Drogach, który w latach 2016-2019 odbywał się pod patronatem Europejskiej Organizacji Policji Ruchu Drogowego TISPOL (w 2020 roku TISPOL zmienił nazwę na ROADPOL). Założeniem projektu była realizacja "wizji zero" - zero osób ciężko rannych i ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w wyznaczonym dniu na europejskich drogach.