Rzecznik bielskich policjantów asp. szt. Roman Szybiak poinformował, że funkcjonariusze patrolujący główną ulicę Szczyrku zwrócili we wtorek uwagę na renault escape. Kierowca - widząc radiowóz - gwałtownie przyspieszył i starał się odjechać. Policjanci postanowili zatrzymać go do kontroli. Dawali stosowne sygnały świetlne oraz błyskowe. Kierowca renault je zignorował i zaczął uciekać, łamiąc przepisy kodeksu drogowego. W końcu zjechał na deptak dla pieszych nad Żylicą. Tam, po kilkuset metrach, został zatrzymany przez stróży prawa. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń" – zrelacjonował Szybiak.
Rzecznik poinformował, że młodzieniec uciekał, gdyż nie miał prawa jazdy. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie blisko pół promila alkoholu. Dodatkowo samochód nie miał aktualnych badań technicznych. Za niezatrzymanie się do kontroli grozi mu teraz kara nawet 5 lat za kratami, a za popełnione wykroczenia wysoka grzywna i zakaz prowadzenie pojazdów. O jego dalszym losie zdecyduje niebawem prokurator – powiedział asp. szt. Roman Szybiak.