We wtorek zmarła w szpitalu 10-letnia dziewczynka, która wraz z bratem i matką przechodziła przez przejście dla pieszych w chwili, gdy na pasy wjechał fiat punto. Stan brata dziewczynki jest ciężki, a matki stabilny – oboje są w szpitalu.

Reklama

Jak poinformowała w czwartek żyrardowska Prokuratura Rejonowa, odpowiadając na pytania PAP, dotyczące śledztwa w sprawie wypadku, na podstawie zeznań naocznego świadka, a także monitoringu, odtworzono przebieg zdarzenia.

– W związku z tymi ustaleniami wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów kierowcy samochodu fiat punto. Zarzucono mu niemyślne spowodowanie wypadku komunikacyjnego, w następstwie którego śmierć poniosła 10-letnia pokrzywdzona, ciężkie obrażenia ciała 3-letni pokrzywdzony i tzw. średnie obrażenia ciała ich matka – podała Prokuratura Rejonowa w Żyrardowie.

Jak dodała, podejrzany nie przyznał się do zarzucanego czynu i odmówił "na chwilę obecną" składania wyjaśnień motywując to "swoim aktualnym stanem emocjonalnym". Wobec mężczyzny zastosowano dozór policji, zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi oraz świadkiem, pasażerem fiata punto. "Zastosowano także poręczenie majątkowe i zakaz prowadzenia pojazdów. Podejrzanemu zatrzymano także prawo jazdy" – wyjaśniła żyrardowska Prokuratura Rejonowa.

Do wypadku doszło 2 lutego w Żyrardowie na przejściu dla pieszych przy ul. 1 Maja. Na miejsce wezwano śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poszkodowane w wypadku dzieci trafiły do szpitali w Warszawie, a ich matka do Centrum Zdrowia Mazowsza Zachodniego w Żyrardowie.