W sieci GreenWay w Polsce funkcjonował tylko jeden magazyn energii, zlokalizowany w gdańskiej Galerii Metropolia. Ale już niebawem to się zmieni. Do końca roku operator zainstaluje ich jeszcze cztery – w październiku urządzenia pojawią się przy działających już stacjach ładowania Port Kopytkowo (przy autostradzie A1) i Posiłek Krapkowice (przy A4). Do końca 2019 roku kolejne dwa WattBoostery zostaną uruchomione przy nowych stacjach, które oczekują na odbiór przez Urząd Dozoru Technicznego. A będą to Chata Góralska Ciechocinek (przy A1) oraz Porto Fino Lućmierz (przy A2).
– W Polsce miesięczna opłata dla operatora systemu dystrybucyjnego za samą moc umowną, bez uwzględnienia opłat za zużycie energii, może wynieść nawet ponad 2 tys. zł – powiedział Rafał Czyżewski, prezes GreenWay Polska. – Z drugiej strony nasi klienci w coraz większym stopniu dysponują samochodami pozwalającymi na ich ładowanie dużą mocą i oczekują maksymalnego skrócenia czasu postoju przy ładowarce. To dlatego staramy się lokalizować magazyny przy trasach szybkiego ruchu, tam, gdzie kierowcy oczekują ładowarek dużej mocy. Jednocześnie ograniczamy moc umowną w umowach z operatorami sieci dystrybucyjnej, aby obniżać nasze koszty. Mimo wszystko, koszty realizacji tego typu projektów są jednak bardzo duże. Gdyby nie dotacje z Komisji Europejskiej, nie bylibyśmy w stanie ich zrealizować – wyjaśnił.
Magazyny zwiększą dostępną moc ładowania na obecnie istniejących stacjach – w Kopytkowie i Krapkowicach, gdzie moc, ze względu na koszty, była ograniczona do 40 kW. W efekcie z magazynem energii, stacje będą oferować moc 100 kW. Instalowane przez GreenWay magazyny mają pojemność 60 kWh, w połączeniu z mocą dostępną z sieci – 40 kW – pozwoli to oferować łączną moc ładowania na poziomie 100 kW.
GreenWay podkreśla, że magazyny stabilizują również funkcjonowanie sieci energetycznej. Baterie magazynu ładują się, kiedy zapotrzebowanie na ładowanie jest niskie. Oddają energię w momencie korzystania ze stacji, kiedy służy ona do ładowania samochodów.