Pamiętasz? W 2008 roku pojawiło się audi R8, czyli pierwszy na świecie produkowany seryjnie samochód, wyposażony w pełni diodowe reflektory. Po modernizacji w 2012 roku pojawiły się kierunkowskazy ze zdynamizowanym sposobem sygnalizowania - pomarańczowy pasek rozświetla się w kierunku skręcania. Wreszcie w odmłodzonym audi A8 w 2013 roku zadebiutowały reflektory diodowe Audi Matrix LED. W 2014 niemieccy inżynierowie sięgnęli wyżej - na drogach na pokładzie audi R8 LMX zadebiutowały światła drogowe generowane są przez wiązkę laserową. Niedawno specjaliści z Audi zdecydowali się połączyć laser z technologią Matrix i przyprawić ten układ wyższą rozdzielczością.
Teraz okazuje się, że niebawem do produkcji seryjnej trafią auta wyposażone w reflektory Matrix OLED. Nowe rozwiązanie po raz pierwszy zostanie zaprezentowane w prototypie Audi, który zadebiutuje podczas salonu samochodowego we Frankfurcie w połowie września.
Skrót OLED pochodzi od angielskich słów "organic light emitting diode" - w tłumaczeniu na język polski "dioda elektroluminescencyjna". W każdej jednostce oświetleniowej OLED są dwie elektrody - z których przynajmniej jedna musi być przezroczysta - zbudowane z kilku cienkich warstw organicznego półprzewodnika. Stały prąd pod niskim napięciem - od trzech do czterech woltów - sprawia, że te warstwy, cieńsze od jednej tysięcznej milimetra, świecą. Barwa światła zależy przy tym od właściwości cząsteczek źródła światła.
W przeciwieństwie do źródeł światła punktowego, takich jak diody z półprzewodzących kryształów, diody elektroluminescencyjne są płaskie.
Zdaniem konstruktorów ich światło osiąga najwyższy poziom homogeniczności, a jego jasność można bezstopniowo regulować. Światło nie rzuca cienia i nie wymaga stosowania reflektorów, światłowodów i tym podobnych elementów optycznych. Jednostki świetlne OLED są zatem bardzo wydajne i lekkie. Ponadto prawie nie wymagają chłodzenia.
Inżynierowie Audi uważają, że postęp rozwoju techniki OLED jest bardzo szybki. Zwiększenie luminacji, czyli natężenia oświetlenia, umożliwia zastosowanie diod elektroluminescencyjnych także w kierunkowskazach oraz w światłach hamowania. Stosowane obecnie cienkie warstwy szkła z materiałem organicznym, zostaną zastąpione przez folie z tworzywa sztucznego. Co ciekawe, te nowe i elastyczne materiały można formować w trzech wymiarach, co otwiera przed stylistami zupełnie nowe możliwości.
Kolejna zaleta diod elektroluminescencyjnych to możliwość ich podziału na małe segmenty i możliwość sterowania jasnością tych segmentów. Zakłada się, że dostępne będą różne kolory oraz przezroczyste jednostki OLED. Umożliwi to rozpisanie zupełnie nowych "scenariuszy oświetlenia", o bardzo szybkim czasie przełączania. Dodatkowo oświetlone powierzchnie będą od siebie precyzyjnie oddzielone.