Kobieta, która rok temu pijana wjechała samochodem do przejścia podziemnego w centrum Warszawy, jest niepoczytalna. Tak właśnie uznali biegli, którzy przez miesiąc obserwowali Izabelę C. w podwarszawskim szpitalu psychiatrycznym w Tworkach.
Biegli rozpoznali u kobiety chorobę psychiczną, która wyłączała jej zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.
W związku z tą opinią prokuratura umorzyła śledztwo w jej sprawie.
Prokurator skierował jednak do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia wniosek o umieszczenie Izabeli C. w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Śledczy domagają się też, by kobiecie zakazano prowadzenia samochodu.
W grudniu ubiegłego roku 31-latka zasłynęła szaloną jazdą po warszawskich ulicach. Najpierw przejechała przez rondo na czerwonym świetle, uderzyła w inny samochód, staranowała bariery ochronne i zjechała na schody przejścia podziemnego. Jak się później okazało, miała w organizmie promil alkoholu. Usłyszała zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości.
W przeszłości Izabela C. była już zatrzymywana za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Po raz pierwszy w 2008 roku - miała wtedy we krwi poniżej pół promila alkoholu, co zostało zakwalifikowane jako wykroczenie. W sierpniu 2013 roku miała z kolei powyżej pół promila alkoholu, co jest już przestępstwem. Odebrano jej wówczas prawo jazdy i zasądzono zakaz prowadzenia samochodu. Odwołała się od tego wyroku. Wyrok był nieprawomocny, co w świetle przepisów oznaczało, że mogła prowadzić samochód.