– Widzimy, że w większych aglomeracjach istnieje potrzeba takiego rozwiązania, w Polsce powinno być więc podobnie – mówi Wojtek Dziegielewski, Business Development Manager w Car2Go Europe. – Nie mamy jeszcze konkretnej daty, badamy jeszcze rynek i prowadzimy wstępne rozmowy. Mam nadzieję, że na początku przyszłego roku wystartujemy z tą usługą w Polsce.
Z badań przeprowadzonych przez należącą do Daimler AG spółkę Car2Go wynika, że wśród Polaków istnieje spore zainteresowanie krótkoterminowym wynajmem samochodów. System Car2Go działa już w 26 miastach, zarówno w Europie, jak i Ameryce, i ma ponad 500 tys. użytkowników. Funkcjonuje na analogicznych zasadach, jak popularna w Warszawie usługa wypożyczalni rowerów Veturillo. Klienci, zamiast jednośladów, wykorzystują jednak niewielkie auta Smart, w większości z napędem elektrycznym.
– Nasz system nie przewiduje stałych opłat – wyjaśnia Wojtek Dziegielewski. – Płaci się tylko wtedy, gdy korzysta się z pojazdu, a stawka naliczana jest minutowo. Ważny jest łatwy dostęp do usługi, kierowcy muszą mieć możliwość szybkiego skorzystania z auta. Przykładowo, w Berlinie mamy cztery samochody na kilometr kwadratowy, więc maksymalny dystans, który musi pokonać klient do auta, to 200-250 metrów.
Opłaty za użytkowanie różnią się zależnie od miasta i kraju. W Niemczech stawka za minutę wynosi 29 eurocentów (około 1,2 zł), w Polsce byłaby przypuszczalnie nieznacznie niższa.
– Dla użytkownika istotne jest to, że cena zawiera już wszystkie koszty – mówi Wojtek Dziegielewski. – Są w niej zawarte opłaty za parking, paliwo i ubezpieczenie.
Usługa Car2Go skierowana jest przede wszystkim do osób, które potrzebują wygodnie przemieszczać się na niewielkich dystansach, a nie mają własnego samochodu lub nie chcą korzystać z niego w warunkach miejskich. Car2Go ma także stanowić odpowiedź na współczesne potrzeby mieszkańców aglomeracji, którym zależy na ekologicznym transporcie. Popularność usługi wiąże się też z faktem, że posiadanie samochodu w coraz mniejszym stopniu świadczy o społecznym prestiżu i coraz więcej osób traktuje auta jedynie jako środek transportu.