Obecnie policja sprawdza autentyczność tablic, weryfikuje kierowców z takimi numerami posiadających wytypowany typ auta. Kilka osób jest przesłuchiwanych.

Reklama

Około pierwszej w nocy kierujący bmw nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Podczas pościgu jadący oplem partol, na skrzyżowaniu Tymienieckiego z Kilińskiego, zderzył się z mazdą. Jej 40-letni kierowca zmarł po przewiezieniu do szpitala. Trafili tam również dwaj policjanci w wieku 29 i 32 lat, którzy są w ciężkim stanie.

Policja zapewnia, że pościg za podejrzanym autem odbywał się zgodnie z przepisami - przy włączonej syrenie i światłach ostrzegawczych. Nad sprawą pracuje wielu policjantów.

Komendant policji w Łodzi Piotr Beczkowski wspólnie z psychologiem spotkał się rodziną ofiary wypadku. Zaoferował pomoc.

Wiadomo już także, że okoliczności nocnego wypadku w Łodzi wyjaśnia prokuratura Łódź Polesie.

- Na razie jest zbyt wcześnie, żeby szukać winnych tego zdarzenia - mówi rzecznik prokuratury okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

W wyjaśnieniu przyczyn wypadku będą musieli pomóc powołani biegli. Na razie nie wiadomo, jaką odpowiedzialność poniesie kierowca BMW, który uciekał łódzkimi ulicami. Obecnie - jest on poszukiwany.