Według NIK w wielu miejscowościach znaki przy drogach stawiane są niezgodnie z zatwierdzoną organizacją ruchu. Prócz braku odpowiednich znaków, często też pojawiało się też ich zbyt dużo.
Wbrew pozorom za dużo znaków wcale nie podnosi bezpieczeństwa - podkreślił prezes NIK.
W niektórych miejscach urzędnicy decydowali o stawianiu ograniczenia prędkości tam, gdzie łatwo można było wlepić mandat kierowcom.
Krzysztof Kwiatkowski dodał, że na początku przyszłego roku przedstawione zostaną wyniki kontroli prawidłowości użytkowania fotoradarów.