W oświadczeniu majątkowym Tomasz Kaczmarek wpisał audi A4 z 2009 roku - podaje "Gazeta Wyborcza". Przypomina jednocześnie, że pod Sejmem poseł PiS był widywany za kierownicą audi A5. Do wypadku doszło jednak, kiedy kierował porsche cayenne. Pytany o to, skąd ma luksusowe auto, które w salonie może kosztować - zależnie od wersji wyposażenia - nawet ponad pół miliona złotych, odmówił odpowiedzi.

Reklama

Więcej na temat tego, skąd pochodzi samochód, napisał na Twitterze Cezary Gmyz. Wedle dziennikarza tygodnika "Do Rzeczy", porsche należy do narzeczonej posła PiS.

@szacki@jbrudzinski ja wiem. To auto jego narzeczonej. Poseł zwrócił się do BAS z pytaniem czy użyczenie go ma wpisać do rejestru korzyści

— Cezary Gmyz (@cezarygmyz) November 24, 2013

O tym, jak doszło do wypadku, pisze z kolei "Super Express". Poseł, który - co ważne - dobrowolnie poddał się badaniu alkomatem (wynik 0,0) tłumaczył, że zamyślił się nad ujawnioną przez CBA aferą korupcyjną. W zadumaniu nie zdążył wyhamować, dojeżdżając do auta czekającego na zielone światło.