Tadeusz Majchrowicz przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność Podkarpacie w Krośnie przyznaje, że spodziewał się wniosku o upadłość fabryki, ale podobnie jak pracownicy wierzył, ze uda się doinwestować zakład.

Reklama

Fabryka należąca do grupy kapitałowej Sobiesław Zasada SA przeżywa problemy ekonomiczne od lat. Już w 2009 roku z powodu zmniejszonej produkcji przy równoczesnym wzroście importu autobusów używanych załodze zmniejszono pensje o 10 procent. Nowe kontrakty poprawiały sytuację, ale tylko czasowo.

Dzisiaj sam podatek dla miasta Sanoka z tytułu wieczystego użytkowania gruntu wynosi milion 300 tysięcy złotych. Firmie nie pomogły też zmiany w zarządzie spółki - dodaje Tadeusz Majchrowicz. Tłumaczy, że produkcja w Autosanie odbywała się z przerwami, a wniosku o upadłość spodziewano się, za każdym razem kiedy tracono szanse na kolejny kontrakt.

W sytuacji kiedy zobowiązania przekraczają wartość majątku firmy pracodawca jest zobowiązany ustawowo do zgłoszenia wniosku o upadłość - mówi.

Ile wynoszą zobowiązania spółki - na razie nie wiadomo. Pracownicy nie otrzymali połowy pensji za czerwiec i lipiec oraz całego wynagrodzenia za sierpień.

Sąd Gospodarczy w Krośnie ma teraz miesiąc na rozpatrzenie wniosku. Może go przyjąć ustanawiając likwidatora lub odrzucić. Może też do czasu zakończenia postępowania ustanowić tymczasowego nadzorcę spółki.

Trwa ładowanie wpisu