Musiałem przyspieszyć do 130 km/h, aby dogonić ten samochód - powiedział TVN24 autor nagrania.
Po około minucie wyciągnąłem telefon i zacząłem nagrywać. Kierowcy ostrzegali się przez CB radio - relacjonuje Hubert.
Kiedy dogonił samochód okazało się, że kierowcą jest kobieta (ruda). Jechała z pasażerką.
Były nieświadome, że jadą pod prąd z prędkością ponad 140 km/h. Z naprzeciwka samochody gnały z podobną prędkością. Dzieliły je centymetry od wypadku - stwierdził autor filmu.
Co na to policja? Przyjęła zgłoszenie o aucie jadącym pod prąd z zawrotną prędkością.
Na miejsce wysłano patrol, niestety kierowca tego pojazdu zdążył odjechać - powiedziała TVN24 asp. sztab. Marzena Szwed-Sobańska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim.