"Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Kraśniku (Lubelskie)" - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.
Prokuratura przestawiła Włodzimierzowi K. trzy zarzuty. Według aktu oskarżenia jechał on samochodem po pijanemu - badania wykazały, że miał 3,4 promila alkoholu w organizmie, uderzył policjanta oraz znieważał dwoje policjantów wulgarnymi i obelżywymi słowami.
Włodzimierz K. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień - zaznaczyła Syk-Jankowska.
Sprawa dotyczy wydarzeń z listopada 2009 r. O pijanym kierowcy samochodu marki Rover zawiadomił policję mieszkaniec Kraśnika. Widział on, jak samochód jechał jednokierunkową ulicą "pod prąd" i zmuszał innych kierowców do zjechania na pobocze, stwarzając zagrożenia dla bezpieczeństwa. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, kraśniczanin czekał na nich i wskazał im dom, do którego wszedł kierowca auta.
Policjanci zastali w nim mężczyznę, który powiedział, że jest sędzią i nie zgodził się na badania stanu jego trzeźwości alkomatem. Funkcjonariusze zabrali go więc na badanie krwi; w radiowozie sędzia był agresywny, uderzył jednego policjanta dwukrotnie głowę i wyzywał funkcjonariuszy.
Włodzimierz K. został zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych.
Prokuratura wystąpiła w 2009 r. do sądu dyscyplinarnego o uchylenie immunitetu sędziemu, co nastąpiło w październiku 2010 r., a Sąd Najwyższy utrzymał tę decyzję w mocy w styczniu 2011 r.
Włodzimierz K. nie stawiał się jednak na wezwania prokuratury, która miała przedstawić mu zarzuty. W sierpniu 2011 r. prokurator złożył do sądu wniosek o zatrzymanie i doprowadzenie sędziego, sąd się na to zgodził, ale Włodzimierz K. złożył zażalenie. Kiedy Sąd Najwyższy jego zażalenia odrzucił, sędzia sam zgłosił się do prokuratury, która w lipcu tego roku przedstawiła mu zarzuty.
Włodzimierzowi K. grozi kara do trzech lat więzienia.