Katowicka drogówka doprowadziła do ukarania przez sąd dwóch kierowców, prowadzących auta bez naklejek z numerami rejestracyjnymi na przedniej szybie. Okazało się, że byli to agenci CBŚ i ich samochody do rozpracowywania gangsterów, podaje "Gazeta Wyborcza".
Reklama
Wprawdzie sąd wyższej instancji wyrok anulował, ale pozostaje faktem, że we wnioskach o ukaranie znalazły się nie tylko dane o markach, kolorze i numerach rejestracyjnych operacyjnych aut Centralnego Biura Śledczego, ale także prywatne adresy funkcjonariuszy antymafijnej jednostki.
To nie była niedźwiedzia przysługa. Drogówka strzeliła po prostu chłopakom z CBŚ w kolano - mówią oficerowie śląskiej policji.
Komentarze (14)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeBrawo policja.
Nie mieć litości w przypadku nadużywania prawa przez agentów różnych służb z posłami i ludźmi na stanowiskach łącznie.
Takie Cuś to tylko u nasz
<><>
<><>POLICMATOŁKI CO NAJWYŻEJ! ! !
<><>NAMIERZYLI MNIE SUSZARKĄ, ALE PUŚCILI BEZ KWITKA, BO NASTĘPNY NAMIERZONY NIE ZATRZYMAŁ SIĘ. DO DZIŚ O TYM PAMIĘTAM I STARAM SIĘ JECHAĆ ZE "ŚWIĘTĄ" 50-tką (60)
"Mundurowi doprowadzili do sądu kierowców, których auta, ich zdaniem, łamały przepisy."
To auta potrafia łamac przepisy? Chyba kierowcy tych aut mogą złamać przepisy ale nie auta !!!
co to za biuro co nie może naklejek zmieniać.
Policjanci zrobili wszystko zgodnie z prawem a CBŚ na nich wsiada ;P
jaki kraj ...
ps.
juz teraz wiadomo jak są głęboko zakonspirowani agenci ;P hahahahah
protesty obserwujemy a nie rozpędzamy, ludzi z ulicy nie zamykamy, nie martw się sprawa jest przedawniona. Donosu do prokuratora nie będzie.