Po 41 latach Fiat zamknął zgodnie z zapowiedziami fabrykę w Termini Imerese na Sycylii. Z taśmy montażowej zjechała w czwartek ostatnia lancia Y. Od piątku 1600 robotników będzie do końca roku na urlopie. Być może w zakładzie tym będą montowane chińskie auta.
Zamknięcie fabryki Fiata wywołało ogólnokrajowa dyskusję. "Mieliśmy nadzieję, że ten dzień nigdy nie nadejdzie" - powiedział burmistrz Termini Imerese, Salvatore Burrafato.
W mieście, jak podają media, panuje smutek i wściekłość. Związki zawodowe apelują o natychmiastowe znalezienie rozwiązania, które zapewni pracę załodze fabryki, uznanej przez koncern za nieopłacalną.
Włoska minister polityki społecznej Elsa Fornero zapewniła, że rząd wniesie swój wkład w poszukiwanie drogi wyjścia z impasu wokół zakładu, z którego produkcję przeniesiono do Tychów - jednej z najlepszych i najsłynniejszych fabryk Fiata.