Francuzi jeżdżą rumuńskimi Daciami, a Polacy za chwilę wsiądą w irańskie Samandy. Bo zainteresowanie niedrogimi autami jest tak duże, że sprzedawać chcą je u nas nawet Irańczcy. Na trwających właśnie w Stambule targach motoryzacyjnych firma Iran Khodro przedstawiła model Samand, który być może już w przyszłym roku sprzedawany będzie w wybranych krajach Europy, także w Polsce.

Reklama

Do podobnej ekspansji ruszyła właśnie rosyjska Łada, a poważnie myśli o tym... Toyota, która chce rozszerzyć swoją ofertę o model, kosztujący znacznie mniej niż 10 tys. euro. Skąd takie nagłe zainteresowanie tym segmentem rynku zarówno wśród producentów, jak i klientów? - "Przez ostatnie lata koncerny skupiały się na zaspokojeniu potrzeb bogatszych kierowców. Teraz dostrzegły niszę, w której najbardziej liczy się cena" - tłumaczy Robin Goodyer, analityk rynku motoryzacyjnego z firmy Roadtodata.com.