Zakręt grozy w Sułkowicach. Samochody wbijają się w dom. ZDJĘCIA
1
Dom Marcina stoi po wewnętrznej stronie łuku, z którego średnio dwa razy w miesiącu wypada z piskiem hamujących opon samochód i uderza w ścianę budynku, wpada do rowu tuż pod oknami lub dachuje do ogrodu.
„Parkując pod domem trzy razy skasowano mi samochód, raz motocykl i raz mnie. Średnio dochodzi tutaj to 1,84 wypadku na miesiąc, w zależności od aury, natężenia ruchu. Najczęściej w pierwszej fazie deszczu” - relacjonuje nasz rozmówca.
Marcin Ćwiertnia
2
Marcin Ćwiertnia uważa, że przyczyną tych zdarzeń jest zbieg kilku okoliczności. Wśród nich wymienia wyprofilowanie zakrętu, który w połowie traci nachylenie oraz opady wypłukujące ziemię na drogę (brak rowów melioracyjnych).
„Nadmierna prędkość nie jest tutaj kluczową przyczyną, lecz sporadyczną. Kontrowersyjna kwestia, ale na własne oczy widziałem moment wypadku by potwierdzić swoją tezę. Na szczęście nikt jeszcze nie zginął, choć zdarzały się poważne obrażenia” - mówi.
Marcin Ćwiertnia
3
Stan podwyższonej gotowości przerywany co jakiś czas piskiem opon i hukiem uderzenia na tyle wpisał się w życie rodziny Ćwietrniów, że uznają go za codzienność. Pod ręką mają przygotowany zestaw ratunkowy, z którym wybiegają na ratunek poszkodowanym.
„Apteczka, trójkąt, gaśnica, kamizelka odblaskowa oraz klucze do odpinania akumulatorów zawsze są na miejscu, a ich ewentualny brak jest na bieżąco uzupełniany” - opowiada Marcin.
Marcin Ćwiertnia
4
Z jego relacji wynika, że przekrój społeczny ludzi wypadających z zakrętu jest bardzo szeroki. Od młodych kierowców, którzy ledwo odebrali prawo jazdy, przez ludzi w sile wieku, kobiety, mężczyzn na zawodowych kierowcach kończąc. A za każdym razem reagują identycznie.
„Zawsze, ale to zawsze jest szok. Jednak nie tyle spowodowany wypadkiem, co zdziwieniem. Mówią "jechałem przecież powoli, nie wiem, nie mam pojęcia co się stało i dlaczego". Sądzę, że jest sens w tym by im wierzyć” - zauważa mieszkaniec Sułkowic.
Marcin Ćwiertnia
5
Z biegiem czasu Marcin Ćwiertnia nabrał sporego doświadczenia w kierowaniu ruchem, tłumaczeniu angielskiego Policji i… kłóceniu się ze zbiegowiskiem "kibiców".
„Świadkowie wypadku, najbliżsi sąsiedzi zawsze starają się pomóc. Reszta? Cóż, przykra sprawa - zerowa chęć pomocy, tłum gapiów, każdy zna się na wszystkim, ale nikt nie jest skory do podania ręki. Ludzie naprawdę nie mają bladego pojęcia o pierwszej pomocy, targają na siłę ludzi z samochodów nie zważając na kręgosłup” - opisuje.
Marcin Ćwiertnia
6
Mieszkańcy domu przy pechowym zakręcie składali skargi, zażalenia, prośby i zapytania do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie.
„ZDW uważa, że z drogą wszystko jest w porządku, a nową nakładkę na jezdnię położy, ale po jesiennym remoncie kanalizacji na tym odcinku drogi. Twierdzi też, iż jest to wina nadmiernej prędkości” - mówi Ćwiertnia.
Marcin Ćwiertnia
7
Do tego czasu sposobem na "latające samochody" mają być ustawione przez ZDW znaki tzw. "sierżanty", ograniczenie prędkości, ostrzeżenie o wypadkach i śliskiej nawierzchni.
„Przeprowadzić się nie możemy ze względów rodzinnych. Ogólnie przykra sprawa, staram się pomagać jak mogę, ale nic to nie zmienia. Zdarza mi się ostatnio, że nie mogę zasnąć” - zwierza się Marcin. Jego sypialnia wychodzi na zakręt.
Marcin Ćwiertnia
8
Marcin Ćwiertnia
9
Marcin Ćwiertnia
10
Marcin Ćwiertnia
11
Marcin Ćwiertnia
12
Marcin Ćwiertnia
13
Marcin Ćwiertnia
14
policja.pl
15
Marcin Ćwiertnia
16
Marcin Ćwiertnia
17
Marcin Ćwiertnia
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję