- Patrząc na wielkość ruchu, jaki jest przewidywany po otwarciu Centralnego Portu Komunikacyjnego, już dzisiaj słyszę o wątpliwościach, czy kolejny, trzeci pas wystarczy - powiedział Adamczyk.
- Można na ten temat debatować, ale to eksperci pomogą nam odpowiedzieć na pytanie, ile tych pasów faktycznie powinno być - zauważył Adamczyk. Dodał, że ministerstwo zleci ekspertyzy.
Jak przypomniał Andrzej Adamczyk, na A2 jest tzw. rezerwa na jeden dodatkowy pas. - Budowa czwartego pasa będzie wiązała się z większą przebudową.
Minister powiedział, że rozbudowa A2 będzie połączona z budową dużego ringu wokół Warszawy. - Łączymy te przedsięwzięcia także z projektem CPK - dodał.
- Dzisiaj analizujemy, jak daleko od Warszawy będzie przebiegał ring, obecnie umownie nazywany A50. W wersji optymistycznej dużą obwodnicą kierowcy mogliby pojechać już w latach 2024-2025 - powiedział minister.
Wiceminister infrastruktury Marek Chodkiewicz mówił w maju, że istniejąca obwodnica Warszawy jest przeciążona i obecnie po drogach S8 i S2 w czasie szczytu porusza się ok. 200 tys. pojazdów na dobę.
Jako jeden z elementów dużego ringu wokół Warszawy jest planowana droga ekspresowa S10, która docelowo połączy Warszawę ze Szczecinem i utworzy ważną oś transportu drogowego pomiędzy Bydgoszczą i Toruniem. Droga ta będzie również alternatywą dla autostrady A2 dla ruchu międzynarodowego.
Na początku listopada ubiegłego roku rząd przyjął uchwałę ws. "Koncepcji przygotowania i realizacji inwestycji Port Solidarność – Centralny Port Komunikacyjny dla Rzeczypospolitej Polskiej".
Port ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Po pierwszym etapie budowy ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie. Docelowo lotnisko będzie mogło być rozbudowane do ok. 100 mln. Lotnisko ma powstać na ok. 3 tys. ha gruntów. Obiekt wraz z towarzyszącą infrastrukturą drogową i kolejową ma kosztować ok. 30-35 mld zł. Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejne 8 lat, do końca 2027 r.
Budowa nowego portu jest konieczna w związku z tym, że warszawskie lotnisko Chopina nie może pełnić funkcji dużego portu przesiadkowego. Przepustowość lotniska w Warszawie jest na wyczerpaniu i w związku z dynamicznie rosnącym ruchem lotniczym w regionie, w następnych latach nie będzie w stanie go obsłużyć. W 2017 r. port obsłużył 15,72 mln pasażerów, o 22 proc. więcej niż w 2016 r.