W Krakowie na skrzyżowaniu ulic Kobierzyńskiej i generała Grota-Roweckiego samochód ciężarowy staranował 19 aut osobowych. 15 osób zostało poszkodowanych.

Reklama

Wypadek spowodował kierowca białego tira. Świadkowie twierdzą, że taranował auta, przejeżdżając przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Ściął też latarnie i odjechał w kierunku zakopianki. Policji udało się go zatrzymać.

Strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, aby wyciągnąć ludzi uwięzionych w pojazdach. W akcji brało udział Lotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz siedem zastępów straży pożarnej.

Kierowca TIR-a nie potrafił wytłumaczyć dlaczego zachował się w ten sposób. Policja poinformowała, że był trzeźwy. Sprawca dziś zostanie przesłuchany i najprawdopodobniej usłyszy zarzuty.

Jeden ze świadków karambolu przesłał policji dwa nagrania z kamery samochodowej - na pierwszym filmie widać, jak rozpędzona ciężarówka kiereszuje samochody oczekujące na skrzyżowaniu na zmianę świateł (między 30 a 37 sekundą filmu z prawej strony stojącego na światłach renault megane).

Mieszkaniec Krakowa, który jest autorem nagrania przyznał, że gdyby wyjechał wcześniej to byłby uczestnikiem tego karambolu.

Na drugim z filmów z wypadku na ul. Kobierzyńskiej widać krajobraz jak po bitwie. Autor nagrania był jednym z niewielu, którzy zareagowali prawidłowo i zatrzymał się by pomóc poszkodowanym.

Były tam tłumy, ale wielu ludzi przyglądało się biernie, kierowcy objeżdżali bokami by jadąc po elementach uszkodzonych pojazdów i latarni pośpiesznie oddalić się do swoich spraw - relacjonuje kierowca.