Wniosek złożono w sądzie handlowym w Wiedniu. Jak pisze austriacka prasa, ewentualna upadłość Alpine Bau byłaby jednym z największym bankructw w dziejach kraju. Zagrożone zostałoby 6400 miejsc pracy w Austrii i za granicą, a także wiele firm, będących podwykonawcami koncernu.
Zadłużenie Alpine Bau szacuje się na miliard 900 milionów euro. Kierownictwu firmy nie udało się osiągnąć porozumienia z bankami. Koncern ma około ośmiu tysięcy wierzycieli.
Przypominamy, że o Alpine Bau w Polsce zrobiło się głośno przy okazji autostradowej afery z udziałem odwołanego wiceministra Tadeusza Jarmuziewicza.
Po wizycie na placu budowy mostu w Mszanie na autostradzie A1 wiceminister i wykonawcy spotkali się na wspólnym obiedzie. Informacja pojawiła się po tym jak Alpine Bau zrezygnowało z budowy mostu. Zaraz po spotkaniu minister transportu Sławomir Nowak podkreślał, że urzędnicy państwowi powinni być ostrożni w kontaktach z tą firmą, bowiem toczy ona spór z GDDKiA.
Sprawie przygląda się CBA.
Most w Mszanie został zamknięty przed dwoma laty z powodu awarii do jakich doszło podczas prac. Nadzór budowlany zlecił wzmocnienie konstrukcji obiektu. Przez długi czas Alpine Bau i GDDKiA nawzajem obwiniały siebie za wady mostu.
400-metrowy most jest jedynym nieukończonym obiektem na odcinku ze Świerklan do granicy państwa. Przez jego brak kierowcy trasę ze Świerklan do Mszany muszą pokonać drogami wojewódzkimi. Dopiero za Mszaną wracają na autostradę A1.