Są kłopoty z realizacją przez włoską firmę kilku odcinków autostrady A1 na Kujawach. Minister transportu Sławomir Nowak, który był wczoraj na budowanym przez konsorcjum Salini fragmencie tej drogi, zapowiedział "męską rozmowę" z ambasadorem Włoch i szefostwem firmy. Chodzi o opóźnienia w realizacji kontraktu. Zgodnie ze wcześniejszymi deklaracjami, budowa 64 kilometrów autostrady A1 na odcinku między Czerniewicami a Kowalem - powinna się zakończyć w grudniu tego roku.



Reklama

Okazuje się, że Włochom budowa swojej autostrady A1 - znanej jako Autostrada Słońca, poszła znacznie sprawniej. Kamień węgielny pod jej budowę położono 19 maja 1956 roku w szczerym polu, w pobliżu miejscowości San Donato Milanese. Na przyjazd oficjalnych gości z prezydentem na czele wylano sto metrów asfaltu.

Potem jednak przystąpiono szybko do dzieła. Autostrada długości 755 kilometrów, łącząca Mediolan z Neapolem i zahaczająca po drodze o Bolonię, Florencję i Rzym, gotowa była niecałe osiem lat później.

Budowa pochłonęła 15 milionów roboczodniówek, wykopano prawie 55 milionów metrów sześciennych ziemi, położono 16 milionów metrów kwadratowych nawierzchni, postawiono 850 wiaduktów, wydrążono 35 tuneli. Koszt budowy wyniósł 272 miliardy lirów: wówczas suma astronomiczna, dziś zaledwie 136 milionów euro.