To kolejny kłopot dla Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Sypie się misterny plan budowy autostrad na Euro 2012. Od kilku dni mamy problem z tym kontraktem. Na budowie zmniejszyła się liczba pracowników, a część robót została wstrzymana. Bacznie przyglądamy się sprawie – mówi Urszula Nelken, rzeczniczka GDDKiA.
Według Krzysztofa Wocha z Hydrobudowy 300 pracowników z rejonu Dębicy nie było zatrudnionych bezpośrednio przez jego firmę, ale przez innego podwykonawcę. W świetle prawa budowlanego odpowiedzialność bierze jednak za nich główny wykonawca.
Wcześniej Hydrobudowa miała trudności z płatnościami na autostradzie A1. Jak wynika z naszych informacji, na A4 Hydrobudowa nie jest w stanie zapewnić podwykonawcom betonu potrzebnego do budowy wiaduktów.
Autostrada A4 na odcinku Tarnów – Dębica miała być gotowa w czerwcu. Powstanie z co najmniej czteromiesięcznym opóźnieniem. Jak ustalił DGP, trwają negocjacje GDDKiA z Hydrobudową i inżynierem kontraktu, żeby udrożnić zatory płatnicze.
Hydrobudowa jest generalnym wykonawca,tworza kilka firm Podwykonawczych,ci natomiast zlecaja prace (usługi)innym.
nelken,rzeczniczka GDDKiA twierdzi że podykonawcom sie płaci w termiie,a pozostali to juz nie ich broszka.Kasa płynie i owszem,ale ginie u "Podwykonawców",maluczcy nie dostaja nic!!
To jest złodziejstwo i odpoczątku ontraktu takie było założenie aby wykiwać prostych,pracowitych ludzi!!
jeżeli ktoś uważa ,że puszczenie gospodarki na żywioł rozwiąże problemy ją nękającą ,wystarczy POpatrzeć na republiki bananowe.
oczywiście, z tamtej retoryki zostało mało,z mechanizmów również, ale brak odPowiedzialności za cokolwiek w 100%.
Gdyby dotrzeć do sedna sprawy to widać jasno że zatory płatnicze nie wynikają z przetrzymywania jakichś pieniedzy przez Generalnego Wykonawcę, co sugeruje autor, ale z braku płatności przez GDDKiA. Terminy płatności GDDKiA to 60, 90 dni a czasem i dłużej. Wiadomo, że pieniądze trafiając od GW do podwykonawców a od nich do dostawców i podwykonawców drugiego rzędu potrzebują jeszcze dłuższego czasu. Czyli np przywozisz dzisiaj na budowę przysłowiową wywrotkę piachu. Inspektor Nadzoru Gdaki zatwierdzi to do łaskawie do płatności z końcem miesiąca maja, od razu pójdzie faktura, termin płatności faktury to powiedzmy 60dni czyli GW dostanie za twoją wywrotkę piasku pieniądze ostatniego dnia lipca. Wtedy jeżeli wszystko sprawnie pójdzie w księgowości to mógłby Ci pieniądze zapłacić w połowie sierpnia. Oczywiście żaden GW nie mógłby funkcjonować na takiej zasadzie z mniejszymi dostawcami bo by żadnego takiego nie znalazł i musi płacić dostawcom szybciej, zaciągając kredyty. Oczywiście musi też zaciągnąc kredyty na zapłatę VAT od przyszłych płatności Gdaki bo VAT trzeba płacić za rozliczony miesiąc a nie w terminie płątności Gdaki...
I tak, drogie redaktory, uwzględniając obecną niedostępność i wysokie koszty kredytów powstają zatory płatnicze.
ktoś się tym przejmuje?
klient z Poznania swobodny(ze te pieniądze co bierze,wzorem Warszawy),zgniła za 100 tys. euro,POłóżymy nową za 200 tys.
sama murawa na nowe stadiony oscyluje gdzieś w okolicy 2 mln. euro.
no to teraz wiecie,czemu nie ma leki.emerytury ,a to tylko wierzchołek góry lodowej.
PO ME wszystko i tak padnie ,wzrośnie VAT ,do 30 % ,POmalutku,POwolutku.
rzeczywiście jesteśmy wyjątkowym krajem w UE.
takiego nagromadzenia sPOlegliwych idiotów nigdzie nie ma.
GDDKIA jest w tym rankingu na 2-gim miejscu.
Pierwsze bezapelacyjnie zajmuje PLATFORMA OBYWATELSKA
ŻADNEJ odpowiedzialności - które pochłaniają pieniądze przeznaczone na wszelkie budowy z udziałem budżetu państwa .
Przetargi , jak głosi tajemnica Poliszynela wygrywają ci co POwinni - czyli 'nasi' , którzy to żadną robotą rączek sobie nie brudzą , tylko przekazują prace , czyli wykonawstwo innej firmie , ta z kolei następnej i przeważnie trzecia lub czwarta w kolejności firma dopiero bierze się za wykonawstwo .
Oczywiści te firmy ''od góry'' - każda z nich bierze swoją dolę za to że dopchała się do pieniędzy z budżetówki więc nic dziwnego ,że często nie wystarcza
kasy dla tych którzy FAKTYCZNIE PRACUJĄ .
I w ten sposób stadion , czy kilometr autostrady kosztuje 2-3 razy więcej niż w każdym innym kraju na świecie , a całe ekipy 'kolesi' żyją -niczym pasożyty
kosztem biednego , ciężko pracującego społeczeństwa .
Naprawić ten stan rzeczy mogą tylko zmiany w prawie budowlanym , mianowicie to ,że firma wygrywająca przetarg jest jednocześnie PODSTAWOWYM WYKONAWCĄ budowy , a nie spycha tej odpowiedzialności na drugą , trzecią czy czwartą w kolejności firmę .
Czy prawda jest aż tak niebezpieczna ?