To pierwszy tak dramatyczny miesiąc dla branży w tym roku. Jak wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, z czołowej dziesiątki sprzedawców lepsze od zeszłorocznych wyników mieli tylko Opel (+8,5 proc.), Volkswagen (+12,7 proc.), Hyundai (+16,7 proc.) i Nissan (+31,3 proc.). Najgorzej wypadły Fiat (-37,5 proc.) i Toyota (-33 proc.). Spadki nie ominęły też dwóch największych importerów. Sprzedaż Skody zmniejszyła się o 18,2 proc., a Forda o 7,9 proc.

Reklama

We wrześniu zarejestrowano w Polsce blisko 21,2 tys. nowych aut osobowych, a od początku roku blisko 202,6 tys. egzemplarzy. Sprzedaż zmniejszyła się w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku o 6 proc.

– Spadek zainteresowania nowymi autami dotyczy głównie klientów indywidualnych – ocenia Wojciech Drzewiecki, szef instytutu Samar monitorującego krajowy rynek motoryzacyjny.

Sprzedawców aut zaniepokoiła zwłaszcza druga połowa września. Zazwyczaj w tym czasie ruch wzrastał. – Tym razem tak nie było. Może to oznaczać, że ludzie faktycznie przestraszyli się kryzysu – mówi Łukasz Paździor, szef Mazdy w Polsce.

Z drugiej strony tak duży spadek można wytłumaczyć wysoką sprzedażą aut z kratką w ubiegłym roku, którą napędzała zapowiedź likwidacji pełnego odpisu VAT. Przed rokiem we wrześniu zarejestrowano blisko 6,9 tys. takich pojazdów, a w zeszłym miesiącu – tylko 140 sztuk.

Na razie powodów do zmartwień nie mają sprzedawcy aut dostawczych. We wrześniu zarejestrowano 3,4 tys. pojazdów (+17,8 proc.), a od początku roku 29,5 tys. (+13,1 proc.).