Problem w tym, że kierowcy nie przygotowują do podróży ani siebie, ani pojazdu. Nie potrafimy też odpowiednio spakować się na urlop – do bagażnika czy boksu dachowego auta 30 proc. z nas wrzuca rzeczy na oślep, nie przejmując się np. tym, że podczas ostrego hamowania walizki mogą się przemieścić i stanowić zagrożenie dla podróżnych.

Reklama

Niewiele obchodzi nas też stan techniczny auta – czterech na dziesięciu kierowców nawet przed podróżą do Hiszpanii nie sprawdza tak prozaicznych rzeczy, jak ciśnienie w kołach czy poziom oleju w silniku. W końcu wakacje to także odpoczynek od odpowiedzialności.