Ceny benzyny pobiły we Francji w ubiegłym tygodniu dotychczasowy rekord, dochodząc średnio do 1,55 euro za litr benzyny bezołowiowej 95 - podały we wtorek media nad Sekwaną. Jednak według specjalistów, od tego tygodnia nastąpi wyraźny spadek.

Reklama

Wzrost cen paliw na rynkach światowych w ostatnich miesiącach, wywołany m.in. trwającą wojną w Libii i niepewną sytuacją polityczną w innych krajach arabskich, uderzył także mocno we francuskich kierowców.

Według danych francuskiej Naczelnej Dyrekcji ds. Energii i Klimatu (DGEC), ceny benzyny w ubiegłym tygodniu osiągnęły znów rekordowy poziom. Za litr bezołowiowej 95 trzeba było średnio zapłacić we Francji 1,55 euro, a za litr bezołowiowej 98 - 1,59 euro. Na niektórych stacjach, jak w centrum Paryża, ceny benzyny zbliżyły się nawet do 2 euro.

Dobrą wiadomością dla zmotoryzowanych jest natomiast obniżka cen oleju napędowego, które spadły już trzeci tydzień z rzędu, wynosząc średnio 1,35 euro za litr.

Wobec utrzymujących się od marca rekordowych cen benzyny francuskie media prześcigają się w poradach dla kierowców: wskazują najtańsze stacje benzyny, zalecają oszczędne prowadzenie pojazdów czy podróżowanie do pracy samochodami wspólnie ze znajomymi.

W odpowiedzi na sytuację z cenami benzyny minister finansów Christine Lagarde zleciła sporządzenie szczegółowej kontroli na stacjach, aby sprawdzić, czy dystrybutorzy paliw sztucznie nie zawyżają cen. Podkreśliła ona, że w ubiegłym tygodniu zanotowano wyraźny spadek cen ropy naftowej na świecie, co powinno skłonić także francuskie stacje do obniżek.

Według prezesa Unii Przemysłu Naftowego Alexandre'a de Benoist, od tego tygodnia tendencja zostanie odwrócona i paliwa zaczną tanieć. Radio Europe 1 podało, że już w poniedziałek na niektórych paryskich stacjach benzynowych, np. w pobliżu hipermarketów, ceny benzyny spadły o kilka eurocentów na litrze.