"Choć przepisy nie regulują tego w jakich butach powinniśmy prowadzić samochód, to buty na obcasach i koturnach (a latem również klapki i japonki) mogą wpłynąć na bezpieczeństwo prowadzenia samochodu" - mówi Dorota Paluch, ekspert ProfiAuto.
Poniżej jej kilka praktycznych rad na temat tego jak w aucie wyglądać pięknie, a jednocześnie prowadzić je bezpiecznie.
BUTY: Szpilki w schowku suche, kierowca bezpieczny
"My, kobiety zawsze chcemy wyglądać pięknie, nawet stojąc w 5 km korku na autostradzie. Ale już, ciągłe wciskanie sprzęgła i hamulca, a za chwilę gazu, daje się we znaki naszej odrętwiałej lewej nodze obutej w śliczne kozaczki na obcasach. No chyba, że mamy samochód z automatyczną skrzynią biegów" - mówi Dorota Paluch. "Nie wspomnę już o tym, co może się zdarzyć, kiedy obcas zablokuje się nam w rowku gumowego dywanika uniemożliwiając swobodne użycie pedału gazu, sprzęgła, czy hamulca" - dodaje.
Dlatego radzi, by do samochodu wybierać buty, które są przede wszystkim wygodne. Tymczasem szpilki nie zawsze są takie. Czasem są za sztywne i na zbyt wysokim obcasie. Ale wiadomo - czego kobieta nie zrobi, żeby wyglądać bardziej kobieco?
"Jeśli nie możemy zrezygnować z ukochanych, najmodniejszych w tym sezonie szpilek, czy np. jedziemy w nich właśnie na ważne spotkanie, na którym chcemy wyglądać sexy, musimy znaleźć pośrednie rozwiązanie. A jest nim wożenie butów na zmianę" – mówi ekspert ProfiAuto. "Wygodne buty na elastycznej podeszwie przydadzą się nie tylko w prowadzeniu, ale też przy odśnieżaniu samochodu. Dodatkowo dzięki temu nasze ulubione zamszowe kozaczki na szpilkach nie zamokną w zaspach śniegu, kiedy będziemy "biegać" wokół samochodu ze szczotką i skrobaczką. Zadbamy o nie chowając na czas podróży do schowka."
"Buty na obcasach niszczą się dwa razy szybciej kiedy prowadzimy w nich samochód, niż kiedy chodzimy. Każda kobieta, która kocha swoje buty, cierpi z powodu obdartych w aucie obcasów i "pięt" butów" - mówi Dorota Paluch.
RĘKAWICZKI: Moher za śliski dla kierownicy
Wiele z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, jak istotny wpływ na bezpieczeństwo jazdy może mieć to, w co się ubieramy. Przykład pierwszy: rękawiczki. Najczęściej nosimy wełniane, moherowe, kolorowe, które... ślizgają się po kierownicy.
"Dlatego najlepsze do jazdy samochodem są rękawiczki skórzane, w których zdecydowanie pewniej trzymamy kierownicę. Kiedy odśnieżamy samochód w rękawiczkach, jest pewne, że będziemy mieć je za chwilę mokre, a prowadzenie samochodu w mokrych rękawiczkach również nie należy do przyjemności. W schowku miejmy więc przygotowaną druga parę rękawiczek, takich specjalnych do prowadzenia samochodu" – doradza ekspert ProfiAuto.
PŁASZCZ i FUTRO: Ogrzej wnętrze auta i podróżuj bez nich
Już po odśnieżeniu i ogrzaniu wnętrza samochodu pamiętajmy również o tym, by nasz długi, kaszmirowy płaszcz czy sztuczne futro (najmodniejsze w sezonie), zdjąć i położyć na tylne siedzenie. Grube i długie ubrania mogą krępować nam ruchy podczas kierowania pojazdem, a to utrudnia reakcje w nagłych trudnych sytuacjach drogowych.
KAPELUSZ: Nie ograniczaj sobie widoczności
Kobiety lubią również oryginalne nakrycia głowy, takie jak kapelusze z dużym rondem, futrzane czapki "uszatki", czy ciepłe berety. Tutaj też powinnyśmy być ostrożne z doborem tej części garderoby. Kapelusz czy ciepła czapa okalająca twarz może ograniczać nam widoczność.
Najlepiej, kiedy w ciepłym już samochodzie, zdejmiemy nakrycie głowy. Co prawda w Polsce nie dostaniemy mandatu za to, że mamy na głowie czapkę, ale we Francji, kobieta która prowadziła samochód w chuście zakrywającej całą twarz oprócz oczu, została ukarana mandatem (można powiedzieć, że za wyznanie religijne).
OKULARY: Przeciwsłoneczne zimą z blue blockerem na noc
Nie tylko Włoszki kochają okulary słoneczne. Po okulary sięgają też coraz częściej Polki. Co ważne – powinniśmy pamiętać o nich zarówno w lecie jak i w zimie. Dlaczego? Bo śnieg działa jak rozdrobnione lustro - światło, które pada na płatki śniegu ulega wielokrotnemu odbiciu powodując, że większa jego część wraca do naszego oka. Słońce może być więc w zimie często bardziej męczące dla oczu niż latem.
Dlatego w samochodzie każdej kobiety powinny znaleźć się okulary przeciwsłoneczne.
"Niektóre z "babskich" samochodów np. volkswagen new beetle posiadają na wyposażeniu specjalny schowek na okulary. Wybierajmy okulary ze specjalną powłoką polaryzacyjną, która zapobiega oślepianiu przez słońce odbijające się w szybie czy lusterku. Natomiast w nocy, aby nie oślepiały nas światła nadjeżdżających samochodów możemy używać okularów z tzw. blue blockerem, czyli specjalnym filtrem, który tłumi niebieskie światło” – radzi Dorota Paluch.
DODATKI: W aucie, jak w damskiej torebce: od szminki po gaśnicę
Niezależnie od tego jak ubrane prowadzimy samochód, ważne jest też to, co w nim wozimy. W samochodzie – tak jak w porządnej damskiej torebce, w samochodzie powinny się znaleźć te ważne i te mniej potrzebne nam „drobiazgi”. Do ważnych możemy zaliczyć: apteczkę, gaśnicę, kamizelkę odblaskową, zimowy płyn do spryskiwaczy (a nóż nam braknie na trasie), zmiotkę i skrobaczkę do odśnieżania, ładowarkę do telefonu (samochodową, byśmy zawsze mogły zadzwonić po ewentualną pomoc), pełny bak paliwa i słodkie co nieco (w razie ugrzęźnięcia w zimowym korku na autostradzie).
"Do tych mniej ważnych, ale zawsze jednak kobiecie potrzebnych zaliczymy: chusteczki „mokre”, ręczniki papierowe, pomadka nawilżająca (powietrze w samochodzie jest bardzo suche), parasolka i oczywiście piękny uśmiech, gdy konieczne będzie poproszenie o pomoc mężczyzny, kiedy nie będziemy mogły wyjechać samochodem z zaśnieżonego parkingu" – mówi Dorota Paluch.