Słabsze, ponad 120-konne wcielenie przeznaczono dla trzech lacetti. Mocne 150 KM napędza większy kaliber aut - terenową captivę i blisko pięciometrową epicę. Cała piątka nie drażni hałasem, mało tego - na kopnięcie przepustnicy reaguje bardzo energicznie już od początku obrotomierza.

Osiągi? Bardzo ciekawe. Diesel w lacetti (hatchback, sedan i kombi) jest doładowany turbiną o stałej geometrii przepływu powietrza (FGT). Silnik daje kierowcy aż 280 Nm już od 2 tysięcy obr./min. W efekcie auto jest bardzo elastyczne, a przy wdepnięciu gazu na trójce od 1500 obr./min bez zająknięcia ciągnie do przodu.

Wynik? Pierwszą "setkę" samochód zalicza w 9,8 sekundy, rozpędzanie kończy się przy 186 km/h. Średnie spalanie to niecałe 6 litrów na 100 km trasy. Komentarz - przyjemnie jeździ się całą trójką, ale najrozsądniej wybrać praktyczne lacetti kombi.

Turbosprężarkę 150-konnej wersji uzbrojono w elektronicznie kontrolowaną, zmienną geometrię przepływu powietrza (VTG). Dlatego epicę i captivę VCDi porusza 320 Nm, i to już od dwójki na obrotomierzu. Do 100 km/h limuzyna pewnie szarżuje w 9,7 sekundy (prędkość maksymalna - 200 km/h). Mieszane spalanie - kroplę ponad 6 l/100 km. Całkiem dobrze radzi sobie również terenówka. Po odliczeniu do 11 z hakiem pędzimy 100 km/h. Przy blisko 180 km/h skończy się przyspieszanie.

Na koniec trochę techniki. Oba silniki mają filtr cząstek stałych DPF, więc są ekologiczne - spełniają normę emisji Euro 4. Wtrysk common rail opracował specjalista w tej dziedzinie, czyli Bosch. Wtryskiwacze zasilają cztery cylindry paliwem pod ciśnieniem 1600 bar. Inne cechy tego silnika to aluminiowa głowica, a pod nią szesnaście zaworów.

Kiedy do kupienia? Epica i captiva już są dostępne - limuzyna kosztuje od 84 700 zł, a SUV od 120 tysięcy zł. Szczegóły na temat wysokoprężnych lacetti poznamy w maju. To już niedługo, tymczasem zapraszamy na zwiedzanie Salamanki zza kierownicy chevroletów...











Reklama