Megadługi ford transit został poskładany z... dwóch krótkich transitów. Pierwszemu ucięli tył, a drugiemu twarz - całość pospawali i wzmocnili. Samochód ma blisko 6-metrowy rozstaw osi, czworo przesuwanych drzwi plus 130-konny turbodiesel z przodu.

Jak na spartańskiego dostawczaka, unikalny "jamnik" oferuje iście królewskie warunki podróżowania… Każdy z oddzielnych foteli ma podgrzewanie, podłokietniki i daje się regulować na wszystkie strony świata. Klimatyzacja oddzielnie chłodzi tylny i przedni przedział auta.

W planach jest jeszcze uzbrojenie wehikułu w centrum rozrywki z prawdziwego zdarzania. Na liście jest DVD, konsola do gier i oddzielne monitory dla każdego z pasażerów.

Po co komu taki dziwoląg? Brytyjczycy świętują w ten sposób tytuł najlepszego vana roku 2007. Transit XXL powstał tylko jeden, nie będzie ich więcej.





Reklama