W Sejmie leżą dwa projekty ustaw, które znoszą obowiązek całorocznej jazdy na światłach mijania. Zdaniem posłów PiS i SLD, twórców tych zmian, światła nie poprawiły bezpieczeństwa na drogach. Przyczyniły się za to do większego zużycia paliwa i zanieczyszczenia środowiska - pisze "Metro".
"Statystyki są jednoznaczne. W 2007 roku wypadków było więcej niż rok wcześniej. Dostajemy wiele sygnałów od kierowców, że jazda na światłach się nie sprawdza" - tłumaczy Gabriela Masłowska z Prawa i Sprawiedliwości.
Wtóruje jej Wiesław Szczepański z Sojuszu Lewicy Demokratycznej: "Wmówiono nam, że jazda na światłach w dzień poprawia bezpieczeństwo. Tymczasem na przykład Austria już z tego zrezygnowała, bo tam również dzięki światłom liczba wypadków nie spadła".
Nad projektami opozycji pracuje teraz komisja infrastruktury. By pomysł przeszedł, musi mieć poparcie Platformy Obywatelskiej. Posłowie na razie skierowali projekt ustawy do podkomisji.
Wszystko zależy teraz od ministra infrastruktury. Cezary Grabarczyk zlecił naukowcom przeprowadzenie badań. Jeśli okaże się, że jazda na światłach nie poprawiła bezpieczeństwa na drogach, PO przyłączy się do opozycji.