Napęd na obie osie jest włączany automatycznie, a cały samochód wisi nad ziemią znacznie wyżej niż zwykła octavia. Specjalne osłony chronią podwozie i karoserię przed wystającymi korzeniami, bryzgającymi spod kół kamieniami.
"Te auta z napędem na cztery koła sprawdzają się doskonale w naszych warunkach, dojeżdżają tam, gdzie możemy wysłać jedynie samochody terenowe" - stwierdził Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.