Aguara, czyli nowy samochód z Wrocławia już w drodze. Oto pierwszy model. ZDJĘCIA
1 - Przy budowie wnętrza stawiamy na wykorzystanie włókna węglowego - dzięki temu np. fotel ma ważyć 1,1 kg - zapowiada nam Koziołek. Mocy dostarczy jednostka 1300 ccm o mocy 240 KM wszczepiona z motocykla suzuki hayabusa. W przyszłości napęd będzie wspierany przez silniki elektryczne. Projektant przewidział też wersję E, czyli zasilaną jedynie prądem...

KoziolekDesign
2 - Teraz ukończyliśmy pierwszy etap i jeden z ważniejszych - stworzyliśmy model aguary w skali 1:10 - opowiada Koziołek. - Jeśli chodzi o auto realnych rozmiarów, to aktualnie pracujemy nad ramą i zawieszeniem. Pierwsze elementy nadwozia są już drukowane. Pojazd będzie jednoosobowy. Sądzę, że w ciągu pół roku zbudujemy jeżdżący model gotowy do testów na torze, jednak wszystko zależy od funduszy - dodaje. Osiągi?

KoziolekDesign / Picasa
3 Osiągi i konkurencja? - Liczymy, że przy odpowiednim ustawieniu skrzyni biegów i napędu pojazd rozpędzi się do około 250 km/h i pierwsze 100 km/h osiągnie już po 4,2 sekundy. Nasze auto ma rywalizować ze znacznie droższymi modelami jak ariel atom czy KTM X-bow - twierdzi pomysłodawca. Cena?

KoziolekDesign / Picasa
4 Projektant z Wrocławia twierdzi, że przy możliwościach jakimi dysponuje jest szansa tworzenia do 15 sztuk tego typu pojazdów rocznie. Cena jednego egzemplarza nie powinna przekroczyć 60 tys. euro. Poczynania przy tworzeniu nowego samochodu można śledzić na www.facebook.com/AguaraCars

KoziolekDesign
5

KoziolekDesign / Picasa
6

KoziolekDesign
7

KoziolekDesign
8

KoziolekDesign / Picasa
9

KoziolekDesign / Picasa
10

KoziolekDesign / Picasa
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR Biznes. Kup licencję
Komentarze(15)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeCzyli lokuje się gdzieś między tucznikiem a bykiem!
Nawet u progu III Wojny Swiatowej pogrywają sobie na zapleczu warsztatu "w wojnę" starą zdekompletowaną talią!
I pociągają z gwinta!
2015-10-22 00:36
Jeździło się się już 14 lat temu w grze stunt GP
No i dokąd się przez te 14 lat dojechało?
I pomyśleć, że Fileas Fogg już 100 lat temu przejechał w 80 dni dookoła świata!
No - ale to był angielski gentleman, a nie polski furman!
Przypomina mi się słynne w swoim czasie zdjęcie, na którym zaprzężona w konia fura holuje Syrenę 104...
I popija czaj, czaj, czekoladę, czarną kawę...
I popija czaj, czaj, czekoladę, rum, kakao...