Cyfrowe lusterka wsteczne. Eksperci krytykują modę

Kamera i ekran zamiast lusterka? Futurystyczne rozwiązanie, które ma poprawiać aerodynamikę okazuje się być po prostu wadliwe. Kierowcy narzekają, a eksperci wskazują wady skomplikowanego gadżetu. Głos krytyki płynie również z niemieckiego automobilklubu ADAC. Renomowana organizacja wskazuje wady cyfrowych lusterek i dodaje, że choć bez kamer w samochodzie już się nie obędziemy, zastępowanie nimi tradycyjnych lusterek to ślepa uliczka.

Reklama

W czym cyfrowe lusterka są lepsze od tradycyjnych i pod jakimi względami nowe rozwiązanie ustępuje sprawdzonym, tradycyjnym lusterkom? Oto, co do powiedzenia mają w tej kwestii eksperci.

Kamery zamiast lusterek? Tak, ale nie zawsze

Są takie elementy wyposażenia, które wykorzystują kamery do poprawienia bezpieczeństwa jazdy. Co do użyteczności kamer ułatwiających parkowanie raczej nie ma wątpliwości. Podobną przydatnością cechują się kamery odpowiadające za działanie systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. Śledzenie pasa ruchu, monitorowanie sytuacji drogowej czy pomoc w unikaniu kolizji - wszystko to jest zasługą małych obiektywów stosowanych dziś w każdym nowym samochodzie sprzedawanym w UE.

Cyfrowe lusterka wsteczne / Tomasz Sewastianowicz
Reklama

Z badań wynika, że obraz z kamer, a także bardziej zaawansowane systemy takie jak kamery o polu widzenia 360 stopni, istotnie wpływają na bezpieczeństwo, zmniejszając szanse na kolizję z pieszym, rowerzystą bądź innym pojazdem.

Ekran zamiast lusterka. Eksperci ADAC komentują

Eksperci raczej entuzjastycznie odnoszą się też do cyfrowych lusterek wewnętrznych. W ich przypadku, ADAC podkreśla, że dzięki cyfrowym lusterkom wstecznym widok do tyłu przez kamerę jest wyraźny, nawet jeśli tylna szyba jest zasłonięta przez pasażerów lub bagaż. To właśnie dlatego cyfrowe lusterka wsteczne przydają się szczególnie w samochodach dostawczych czy kamperach, które wcale nie posiadają tylnej szyby. W autach osobowych cyfrowe lusterka wsteczne również mogą okazać się przydatne, zwłaszcza że to rozwiązanie pozwala swobodnie "przełączać" między tradycyjnym zwierciadłem a ekranem przekazującym obraz z kamery. Kierowca wciąż ma do wyboru klasyczne rozwiązanie. Zupełnie inaczej wygląda kwestia wirtualnych lusterek bocznych. Według ekspertów ADAC w tym przypadku konieczne jest dopracowanie technologii. Skąd wziął się jednak pomysł na cyfrowe lusterka zewnętrzne?

Cyfrowe lusterko wsteczne / Materiały prasowe / Lexus

Rozwiązanie, które wykorzystuje kamery i ekrany ma za zadanie zmniejszyć opór powietrza i zminimalizować martwe pole. Nie da się jednak ukryć, że wyświetlacze w boczkach drzwi bądź na desce rozdzielczej są rozmieszczone z reguły w niewygodnym, nieintuicyjnym miejscu i (w przeciwieństwie do tradycyjnego rozwiązania) nie oferują możliwości powiększenia pola widzenia poprzez zmianę położenia głowy. Mówiąc krótko - kierowca nie może się wychylić, by zajrzeć "głębiej" za samochód czy po to, by lepiej dostrzec linie podczas parkowania.

Kolejnym problemem jest percepcja głębi, która jest znacznie ograniczona w wyświetlaczach cyfrowych lusterek. Według ADAC utrudnia to oszacowanie odległości. Kolejnym argumentem jest akomodacja oka, a więc zdolność narządu wzroku do dostosowywania się do widzenia obiektów znajdujących się w różnych odległościach. Patrząc na ekran nie zaglądamy bowiem w dal, tak jak ma to miejsce w tradycyjnym lusterku. Wreszcie - zdaniem ekspertów z automobilklubu systemy stwarzają dodatkowe ryzyko dla osób noszących okulary.

Audi SQ8 e-tron / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Cyfrowe lusterka droższe i gorsze

To jednak nie wszystko. Nowoczesne rozwiązanie, które coraz częściej pojawia się w seryjnie produkowanych pojazdach jest też znacznie bardziej kosztowne - tak w produkcji, jak i w razie ewentualnych kolizji bądź usterek. Raport ADAC podkreśla wysokie koszty napraw, które mogą spotkać kierowcę nawet w przypadku niewielkich szkód parkingowych. Kamery umieszczone po zewnętrznej stronie drzwi są delikatne i nawet lekki kontakt ze słupkiem na parkingu, ścianą w garażu czy innym pojazdem czy może wystarczyć do uszkodzenia delikatnego układu. Sposobem naprawy jest najczęściej całkowita wymiana modułu kamery, łącznie z obiektywem, czujnikiem i obudową. Dodatkowe koszty generuje potrzeba późniejszej kalibracji układu - dokonuje się jej za pomocą specjalnego sprzętu, dostępnego wyłącznie w autoryzowanych serwisach. Mało tego - ADAC podkreśla, że choć likwidacja uszkodzeń może być pokryta przez ubezpieczyciela, z reguły polisa pokrywa jedynie szkody zewnętrzne a nie uszkodzenia matrycy czy obiektywu.

Czy warto dopłacić za cyfrowe lusterka?

Cyfrowe lusterka wsteczne nie są wcale złym pomysłem, o ile mówimy o ich zastosowaniu wewnątrz kabiny. W przypadku pojazdów użytkowych i ciężarówek wirtualne rozwiązania zewnętrzne również sprawdzają się coraz lepiej – poprawiają widoczność, ograniczają opór powietrza i przyczyniają się do mniejszego zużycia paliwa. W autach osobowych sytuacja wygląda mniej jednoznacznie. Eksperci z ADAC zalecają, by przed podjęciem decyzji sprawdzić komfort ich użytkowania podczas jazdy testowej. Podkreślają też znaczenie trwałości i prostoty serwisowania.

Podsumowując, na razie trudno mówić o przełomie – raczej o technologii, której potencjał wciąż czeka na dopracowane rozwiązania. Z drugiej strony - czy warto odkrywać koło na nowo? Automobilklub apeluje do producentów o projektowanie rozwiązań odpornych na uszkodzenia i łatwych do naprawienia. Czas pokaże, czy moda na wirtualne lusterka będzie się rozwijać dalej.

Audi SQ8 e-tron / dziennik.pl / Maciej Lubczyński