Rosyjski pojazd opancerzony utknął na środku drogi, wokół kręcą się żołnierze – tak zaczyna się wideo, które zamieścił w sieci pewien ukraiński kierowca. Kiedy do nich podjechał nie mógł sobie darować i zapytał: Czy coś się zepsuło?
– Zabrakło paliwa – usłyszał od rosyjskiego żołnierza.
– Może odholować was do Rosji? – szybko zaproponował Ukrainiec. Tamci się roześmiali. Dalej już nie było im wesoło, kiedy kierowca zapytał, czy wiedzą dokąd jadą? Nie wiedzieli.
Ukrainiec wyjaśnił:Do Kijowa. Wasi koledzy już tam są, też nie wiedzieli dokąd jadą, ale świetnie się poddają. Pytałem też kolumnę podobną do waszej i oni także nie wiedzieli dokąd jadą.
Rosjanom zabrakło paliwa, chcieli pożyczyć od ukraińskiej policji
Wojska Lądowe Sił Zbrojnych Ukrainy informują, że kłopoty z paliwem i zaopatrzeniem wrogiej armii są poważne. W sieci pojawiają się zdjęcia porzuconych czołgów, ciężarówek i wozów opancerzonych. Rosjanom nie wyszedł nawet fortel z maskowaniem cystern pod plandekami – obrońcy Ukrainy niszczyli zakamuflowane dostawy.
Ukraińskie służby informowały o przypadkach kradzieży paliwa, czy próbach kupna od cywilów. Jednak pomysł na jaki wpadło dwóch żołdaków Putina we wsi Szewczenkowe przyniósł im internetową "sławę idiotów". Kiedy skończyło się paliwo żołnierze poprosili o pomoc policjantów z lokalnego posterunku. Ukraińscy mundurowi musieli osłupieć ze zdziwienia. Najeźdźcy skończyli w kajdankach.
Romowie ukradli Rosjanom "czołg"
Hitem stała się też kradzież rosyjskiego pojazdu opancerzonego przez Romów nieopodal Chersonia na południu kraju. W sieci krąży nagranie, na którym niebieski traktor holuje pojazd wojskowy z charakterystycznym znakiem Z. Ciekawe, co stanie się z tym trofeum?
Inny BTR Rosjan także wpadł w ręce ukraińskich cywilów.