Policjanci w nocy z czwartku na piątek kontrolowali kierowcę, który popełnił wykroczenie. W tym czasie jakiś mężczyzna, ukryty w pobliskim lesie, zaczął znieważać funkcjonariuszy wykrzykując wulgarne słowa.
- Po zakończeniu kontroli policjanci postanowili, że jeden z nich wsiądzie do radiowozu i odjedzie, oświetlając miejsce, z którego dochodziły wulgaryzmy. Drugi miał obserwować teren. Dzięki temu szybko zlokalizowali mężczyznę - podała rzecznik żywieckich policjantów asp. szt. Mirosława Piątek.
Zarzut znieważenia i naruszenia nietykalności
Podczas próby wylegitymowania mężczyzny, ponownie zaczął ubliżać policjantom i odmówił podania swoich danych. - Mundurowi poinformowali go, że zostaje zatrzymany. Wówczas 34-latek stał się agresywny; nie stosował się do wydawanych poleceń, kopał i szarpał. Mężczyzna usłyszał już zarzut znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy, za co grozi mu kara nawet 3 lat więzienia – podała Piątek.