Warszawa. Kilka minut przed ósmą rano w okolicy Ronda Unii Europejskiej policjanci zauważyli pobijane BMW, z praktycznie urwanym zderzakiem, które zjeżdżało na ulicę Rzymowskiego. – Samochód wyglądał, jakby brał udział w kolizji, a po sposobie jazdy można było się domyślić, że kierowca jest nietrzeźwy. Pojazd poruszał się zygzakiem, lewym pasem ruchu blisko krawędzi – relacjonuje podkom. Robert Koniuszy, rzecznik prasowy mokotowskiej komendy policji.
Policjanci zatrzymali BMW. – Za kierownica siedziała kobieta. Z daleka był wyczuwalny zapach alkoholu. Samochód miał uszkodzony zderzak. Z lewej strony widoczne były świeże otarcia lakieru. Z prawej strony spory fragment elementu był oderwany i ciągnął się za autem – relacjonuje policjant.
Kiedy mundurowi zapytali 31-latkę, czy piła alkohol oznajmiła, że dzień wcześniej wypiła 0,7 wódki. – Po siódmej wyszła z mieszkania i wsiadła do samochodu. Miała zamiar pojechać do galerii handlowej, gdzie chciała kupić mleko do kawy. Zaprzeczała, żeby brała udział w jakimkolwiek zdarzeniu drogowym – podał Koniuszy.
Funkcjonariusze zbadali stan trzeźwości kierującej. – Alkotest wykazał wynik zbliżający się do 2 promili alkoholu w organizmie. Kobieta została zatrzymana i przewieziona do policyjnej celi. Jej BMW pojechało lawetą na parking strzeżony, a prawo jazdy i dowód rejestracyjny pojazdu zostały zatrzymane – wyjaśnił rzecznik.
Kobieta usłyszała już zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi jej kara do 2 lat więzienia.