Volkswagen Poznań przedstawił plany na najbliższą przyszłość. I nie wygląda ona różowo...
– Globalna sytuacja gospodarcza nie pozostawia złudzeń. Pandemia koronawirusa spowodowała poważne straty na każdym z kontynentów. Konsekwencje w oczywisty sposób odczuwa także nasze przedsiębiorstwo – powiedział Jens Ocksen, prezes zarządu Volkswagen Poznań i przypomniał, że po pięciu tygodniach przerwy, 27 kwietnia, wznowiono produkcję samochodów w niepełnym wymiarze. Przez trzy tygodnie praca odbywała się tylko na jednej zmianie.
Więcej samochodów i... cięcia w zatrudnieniu
– Dzisiaj (18.05) zachowując najwyższe standardy bezpieczeństwa i higieny pracy zwiększamy ilość produkowanych samochodów i rozpoczynamy pracę na trzy zmiany wciąż jednak w niepełnym wymiarze – wyjaśnił szef VW Poznań.
Jednocześnie wskazał, że prognozowany, zmniejszony popyt na nowe samochody wymaga już teraz podjęcia stanowczych kroków i dopasowania zapotrzebowania na personel do średnioterminowych planów produkcyjnych.
– To będzie oznaczało, że pracę w Volkswagen Poznań zakończy do końca 2021 roku około 450 pracowników, głównie będą to osoby z umowami na czas określony – ogłosił Ocksen.
Firma podkreśla, że fakty są trudne do zaakceptowania, ale to efekt nowej rzeczywistości. – Analizujemy i szukamy wszelkich możliwości by maksymalnie ograniczyć skutki tego kryzysu. Trwają rozmowy z naszym partnerem społecznym Związkiem Zawodowym NSZZ Solidarność na temat organizacji pracy i możliwości wdrożenia rozwiązań wspomagających, dodatkowych jak np. insourcing, czy dalsze inwestycje w przekwalifikowanie personelu, co mogłoby uratować część miejsc pracy – stwierdziła Jolanta Musielak z zarządu VW Poznań.
Nowy Volkswagen Caddy z Poznania
Volkswagen zapewnił jednocześnie, że zaplanowany start seryjnej produkcji nowego modelu Caddy 5 odbędzie się zgodnie z planem, czyli w drugiej połowie 2020 roku.
– Znajdujemy się w tej chwili ostatniej fazie przygotowań niezbędnej infrastruktury w szczególności nowej hali produkcyjnej, w której powstawać będzie karoseria do tego pojazdu – powiedział Dietmar Mnich, dyrektor zakładu w Poznaniu. – Wdrożenie do produkcji nowego modelu to wielki wysiłek i sprawdzian dla całej organizacji, to podsumowanie wielu miesięcy, a nawet patrząc na zrealizowane inwestycje lat ciężkiej pracy. Nowy Caddy to przyszłość dla Poznania – skwitował.