Policja posumowała przedłużony weekend. Od piątku 3 stycznia do końca dnia 6 stycznia na drogach zanotowano 188 wypadków, w których zginęło 11 osób a rannych zostało 214 ludzi. W porównaniu do analogicznego okresu 2018 roku to mniej o 18 wypadki, 14 zabitych i 44 rannych.

Reklama

Nikt nie zginął, czyli cud na polskich drogach

– Poniedziałek 6 stycznia był pierwszym w 2020 roku dniem bez ofiar śmiertelnych. To pozytywne zaskoczenie. Szczególnie, że był to czas powrotów z wypoczynku, a więc i wzmożonego ruchu na drogach – powiedział dziennik.pl podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP. – Mamy nadzieję, że to początek nowego trendu – dodał.

Podczas czterodniowego weekendu policja zatrzymała 762 kierowców, którzy prowadzili auto pod wpływem alkoholu. To o 115 więcej niż w analogicznym okresie 2018 roku.

Za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h prawo jazdy straciło 314 kierowców, czyli o 62 więcej niż rok wcześniej. A dziś do nich mogą dołączyć kolejni amatorzy szybkiej jazdy.

Kaskadowy pomiar prędkości już dziś

Właśnie we wtorek 7 stycznia pierwszy w 2020 roku kaskadowy pomiar prędkości otworzył tegoroczne manewry policji na polskich drogach. Wiadomo, że w czasie tej wielkiej akcji do pracy zabierze się ok. 5 tys. funkcjonariuszy.

– Działania mają charakter prewencyjny. Chcemy m.in. uświadomić kierującym pojazdami, że nadmierna prędkość jest podstawową przyczyną tragicznych w skutkach wypadków drogowych – powiedział Kobryś. Kaskadowe pomiary prędkości są nastawione głównie na kierowców, którzy drastycznie łamią przepisy. Pomiary będą się odbywały w terenie zabudowanym i poza nim – dodał.

policja.pl
Reklama

Kontrola na dwa sposoby

Funkcjonariusze będą prowadzili pomiary zarówno statycznie, czyli co najmniej dwa punkty pomiaru prędkości na tej samej drodze, w tym samym czasie, ale w różnych miejscach – wystawione kaskadowo, jak i dynamicznie przy użyciu pojazdów z wideorejestratorami. Wszystko po to, by utemperować kierowców, którzy zaraz po minięciu patrolu wciskają gaz.

– Szczególnym nadzorem zostaną objęte m.in. miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków drogowych, których przyczyną jest nadmierna prędkość. Niemniej jednak kierujący, którzy nie będą stosować się do ograniczeń prędkości, a szczególnie ci, którzy będą tę prędkość rażąco przekraczać, muszą liczyć się z konsekwencjami prawnymi – przestrzegł policjant i przypomniał, że kontrola amatora szybkiej jazdy może zakończyć się mandatem i powiększeniem "kolekcji" punktów karnych czy skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu.

Policja przypomina, że przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym skutkuje zatrzymaniem prawa jazdy. W 2019 roku niem 49 tys. osób straciło dokument z tego właśnie powodu.

Co ciekawe, zwykle podczas takich akcji "prawko" za jazdę w terenie zabudowanym z prędkością co najmniej 100 km/h (są odcinki z prędkością dopuszczalną 40 km/h, a wtedy przekroczenie 90 km/h) traci o 50 proc. więcej osób niż na co dzień.

– Apelujemy do kierujących, aby przestrzegali dozwolonych limitów prędkości, a także zmniejszali szybkość w miejscach gdzie przepisy i zdrowy rozsądek wymagają zachowania szczególnej ostrożności. Taka wzmożona czujność niezbędna jest m. in. w okolicach przejść dla pieszych, przejazdów dla rowerzystów oraz w rejonie skrzyżowań – powiedział przedstawiciel KGP.

Policjant wskazał także, że bezpieczna prędkość to taka, która zapewnia całkowite panowanie nad pojazdem oraz dostosowana do natężenia ruchu, obowiązujących limitów prędkości, warunków atmosferycznych, stanu nawierzchni i własnych umiejętności.

policja.pl

Rozsądek i czujność

– Poinformowany kierowca to jednocześnie bezpieczny kierowca. Po otrzymaniu ostrzeżenia o wypadku, remoncie czy kontroli prędkości osoba kierująca pojazdem wie czego spodziewać się na drodze. Nie ma też odruchu gwałtownego hamowania, a niestety często taki się pojawia pomimo jazdy z dozwoloną prędkością – powiedziała dziennik.pl Joanna Susło, Yanosik i przypomniała, że impulsywne reakcje często generują niebezpieczne sytuacje.

Jej zdaniem kierowca wiedząc, co może spotkać go na trasie ma czas na przygotowanie się do odpowiednich manewrów, a także zwraca większą uwagę na prędkość z jaką się porusza.

– Ostrożności nigdy za wiele. Zdrowy rozsądek to podstawa za kierownicą, nie tylko podczas akcji przeprowadzanych przez policję, ale również na co dzień – skwitowała Susło.