Jak powiedział rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski, z jednej z ciężarówek armii amerykańskiej, która jechała w konwoju wypadło pięć skrzynek. Jedna z nich uderzyła w cywilne auto osobowe. Petrykowski nie podał, co znajdowało się w skrzynkach.
- Skrzynki zostały uprzątnięte i konwój zjechał z autostrady. Sprawę przejęła Żandarmeria Wojskowa - powiedział rzecznik.
Media twierdzą jednak, że w tajemniczych skrzynkach była przewożona amunicja.