– Z opinii biegłego lekarza wynika, że doszło do naruszenia nietykalności cielesnej chłopca - ma stłuczone podudzie - ale nie można mówić o obrażeniach ciała. A to oznacza, że mieliśmy do czynienia z kolizją, a nie wypadkiem – mówi Radio ZET prokurator Mariusz Słomka.
Postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocne. Rodzicom potrąconego chłopca przysługuje prawo do zażalenia na tę decyzję.
Do zdarzenia doszło w czwartek. Policyjny radiowóz na sygnałach niegroźnie potrącił 9-latka, który nagle wbiegł na pasy. Chłopiec trafił do szpitala na obserwację, ale jeszcze tego samego dnia rodzice zabrali go do domu.