Jak mówi rzecznik ITD Alvin Gajadhur, funkcjonariusze rozpoczęli niebezpieczny pościg ulicami miasta. Kierowca gnał na złamanie karku, a piesi musieli dosłownie uciekać spod kół jego pojazdu. Na pokładzie auta zaś było sześciu bardzo zdenerwowanych pasażerów.
W pewnym momencie kierowca gwałtownie skręcił i zahaczył bokiem samochodu o ogrodzenie posesji. To jednak nie zakończyło jego rajdu. Inspektorzy poprosili o pomoc policję, która na jednej z ulic zorganizowała blokadę.
Po zatrzymaniu okazało się, że kierowca nie miał żadnych uprawnień do przewożenia pasażerów. Nieoficjalnie wiadomo też, że jakiś czas temu mężczyzna porwał pracownicę urzędu kontroli skarbowej, która chciała sprawdzić jego działalność. Kierowca za stworzenie zagrożenia i utrudnianie postępowania odpowie przed sądem.