Warunkowe umorzenie sprawy, wpłata 10 tys. zł oraz udział w programach telewizyjnych o zagrożeniu jakie niesie ze sobą jazda samochodem pod wpływem alkoholu. Taki układ miała zaproponować aktorka Joanna Liszowska wraz ze swoim adwokatem - donosi portal tvp.info.
Joanna Liszowska popełniła przestępstwo i za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu, grozi jej grzywna, ograniczenie wolności, a nawet pozbawienie wolności do dwóch lat. Nie jest tajemnicą, że jej obrona chce układu i dobrowolnego poddania się karze.
Z nieoficjalnych informacji tvp.info wynika, że proponowany układ zakłada "warunkowe umorzenie sprawy", co oznacza, że Liszowska nie byłaby osobą karaną. Aktorka miała też proponować wpłatę 10 tys. zł - jednak nie wiadomo, czy chodzi o grzywnę czy wpłatę na cel charytatywny.
Ostatni z warunków ugody przedstawionej prokuraturze to zapowiedź udziału celebrytki w programach telewizyjnych o tym, jak niebezpieczna dla wszystkich uczestników ruchu drogowego jest jazda pod wpływem alkoholu.
Prokuratorzy zapowiadają jednak, że nie zgodzą się raczej na tak łagodne potraktowanie Liszowskiej. Nie oznacza to, że nie wypracują innego porozumienia z aktorką.
W poniedziałek po 10 rano na warszawskim Mokotowie Joanna Liszowska uderzyła swoim porsche w tył nissana spychając go na kolejny samochód.
- Kierująca porsche wjechała w tył nissana, który z kolei wjechał z skodę. Policjanci sprawdzili trzeźwość kierowców. Badanie wykazało, że kierująca porsche miała 1,2 promila alkoholu. Będzie odpowiadać za spowodowanie kolizji i jazdę po alkoholu - mówił st. asp. Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji.