Wystarczyło 8 dni od wejścia w życie tego przepisu, by pierwszy kierowca utracił swój pojazd. Jest nim 24-letni mężczyzna, którego zatrzymano w nocy ze środy na czwartek.

Jak informują duńskie media, kierowca był badany alkomatami dwukrotnie, z 15 minutową przerwą. Aparaty zgodnie wskazały, że poziom alkoholu w organizmie kierowcy przekraczał 2 promile.

Reklama

Mężczyzna na miejscu stracił prawo jazdy i - mimo protestów - pożegnał się z swym wozem. Jeśli badania krwi potwierdzą odczyty alkomatów, samochód jego trafi na licytację organizowaną przez policję. Dochód z niej, zgodnie z przepisem zaaprobowanym przez duński parlament - Folketing, zasili skarb państwa.