Czy za jego brak dostaniemy mandat? Zdania są podzielone. Leszek Aleksandrzak z SLD, sprawozdawca komisji infrastruktury uważa, że nie, bo jej autorom, posłom Sojuszu nie chodziło o karanie, lecz o prewencję, rozmowę, przekonywanie.
Chcemy, by policja po prostu upominała tych, którzy nie będą korzystali z tych światełek odblaskowych. Dlatego w ustawie nie ma przepisów dotyczących karania - mówi Aleksandrzak.
Zdaniem Krzysztofa Tchórzewskiego z PiS, wiceprzewodniczącego komisji infrastruktury, za brak odblasku mandat będzie mógł być nam wręczony, bo tego typu przepisy podlegają prawu ogólnemu zapisanemu w kodeksie karnym i w kodeksie wykroczeń.
Za ich nieprzestrzegani grozi kara w wysokości do 3 tysięcy złotych lub nagana - przypomina poseł. Tymczasem - jak mówi Tchórzewski absurdem jest karać rolnika, który wieczorem pędzi drogą stado krów. Przypomina, że na wsi jest duża sfera biedy. Poseł poddaje też w wątpliwość prawdziwy cel nowelizacji.
W grę wchodzi pytanie, o czyj rynek tu chodzi - mówi.
Podczas uchwalania zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym tylko posłowie PiS wstrzymali się od głosu. Czterech z nich głosowało przeciwko nowelizacji. Pozostałe ugrupowania poparły nowelizację.
Prawo i Sprawiedliwość w Senacie zgłosi poprawkę, by przepis dotyczący noszenia odblasków nie dotyczył dróg powiatowych i gminnych.