Nieprzygotowane są też starostwa. Mimo to wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego wciąż przekonują, że paraliżu nie będzie.
To, że WORD-y nie zdążą przeprowadzić przetargu na nowy, jednolity system informatyczny do egzaminowania kierowców, wiadomo było już dawno. Sporą zasługę ma w tym minister transportu, który pakiet rozporządzeń określający wymagania wobec systemu opublikował dopiero we wrześniu. A opierając się na samych projektach – jak tłumaczą przedstawiciele WORD-ów – ośrodki nie zamierzały szykować przetargu.
Ponieważ termin wejścia w życie nowych zasad egzaminowania kierowców już raz został przełożony (z lutego tego roku na 19 stycznia przyszłego), minister Sławomir Nowak ani myśli o kolejnym poślizgu czasowym.
Dlatego WORD-y chcą, aby zamiast czasochłonnego przetargu ośrodki wybrały wspólnie jedną firmę, która w każdym z nich tymczasowo wdroży oprogramowanie za kwotę nieprzekraczającą 14 tys. euro. To ma pozwolić WORD-om bez bólu przejść przez newralgiczny termin 19 stycznia. Potem zorganizują normalny przetarg, tak jak chce tego minister transportu.
Reklama
Do ośrodków spłynęły zaledwie dwie oferty: od PWPW/HP i Sygnity. Choć czasu coraz mniej, dyrektorzy WORD-ów zachowują stalowe nerwy i nie spieszą się z wyborem jednej z nich. Dają sobie kolejny miesiąc.
– Oferty analizują nasi fachowcy. Niebawem rozpoczniemy pilotaż, a na koniec listopada dokonamy wyboru – tłumaczy Anna Gwoździk, dyrektor ciechanowskiego WORD-u. Pytamy, czy w takim razie wszystkie 49 WORD-ów zdąży na 19 stycznia. – Taką mamy nadzieję – odpowiada dyrektor.
Dużo mniej optymistyczny jest nasz zorientowany w sprawie informator z firmy działającej w branży informatycznej. – Skoro WORD-y podejmą decyzję na przełomie listopada i grudnia, to według mnie połowa z nich nie zdąży ze zmianami – twierdzi nasz rozmówca. Jego zdaniem będzie to logistycznie niewykonalne. Wdrożenie systemu w jednym ośrodku zajmie średnio 3–5 dni. Do tego dochodzą weekendy i przerwy świąteczne pod koniec grudnia.
W dodatku systemy, które znajdą się w ośrodkach egzaminacyjnych, muszą być podłączone do niemal 400 starostw, gdzie przechowywany będzie tzw. profil kandydata na kierowcę. Ale urzędy też są nieprzygotowane. Co prawda część z nich od kilku miesięcy testuje prototypowe oprogramowanie, ale poza tym niewiele się dzieje.
– W chwili obecnej nie mamy jeszcze stosownego oprogramowania. Do czasu, kiedy będzie ono dostępne, przygotowanie obejmuje szkolenie pracowników w zakresie znajomości i stosowania nowych przepisów – mówi Joanna Kajdanowicz ze starostwa powiatowego w Legionowie. – Jest ustawa, są rozporządzenia, a my na razie stoimy w miejscu – usłyszeliśmy z kolei w starostwie powiatowym w Bytowie.
Jak zauważa nasz informator, część WORD-ów może paradoksalnie zyskać na możliwym paraliżu. – Te WORD-y, które ustawią się pierwsze w kolejce do wdrożenia systemu, wygrają, bo to do nich będą zgłaszać się kandydaci na kierowców. Pozostałe ośrodki nie będą miały jak przeprowadzać egzaminów – twierdzi.
Nowe egzaminy przewidują m.in. zwiększenie liczby pytań do kilku tysięcy, filmy sytuacyjne czy nowe kategorie prawa jazdy.