Niedawno Bawarczycy pochwalili się nią oficjalnie na salonie samochodowym w Los Angeles. Ich stoisko, z miną znawcy wizytował sam gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger - od jakiegoś czasu znany jako miłośnik ochrony środowiska i zdrowego życia.
Właśnie z myślą o naturze, w przyszłym roku BMW chce wyprodukować 100 sztuk Hydrogen 7. Podobno przyszli użytkownicy będą bardzo starannie dobierani. Najprawdopodobniej zadecyduje rozpoznawalność i popularność. Tak się składa, że Arnoldowi nie brakuje ani jednej, ani drugiej...
Szczęśliwcy dostaną w zamian prestiżowe i unikalne auto z 12-cylindrowym silnikiem o mocy 260 KM z przodu i wysokociśnieniowym bakiem na wodór z tyłu. Zbiornik pomieści 8 kg gazu w temperaturze minus 253 stopni Celsjusza.
Ekolimuzyna BMW jest najprawdziwszą hybrydą, i to dziarską (9,5 sekundy do setki; prędkość maksymalną przyblokowano do 230 km/h). W trybie bezołowiowej "siódemka" przejedzie 480 km. Po przełączeniu guzika przestawia się na ciekły wodór - wtedy ujedziemy tylko 200 km, ale z rury będzie unosić się krystaliczna… para wodna. Tak jak z czajnika, bardzo szybkiego czajnika…
Pierwszą megaluksusową limuzyną na wodór jest BMW Hydrogen 7. Wielkie, naszpikowane elektroniką auto, które nie dość, że jeździ szybko to jeszcze jest ekologicznie. Trafiłaby i do Polski, ale gdzie tu zatankować?
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama