Ropa naftowa jeszcze w połowie ubiegłego roku kosztowała 115 dolarów za baryłkę. Jednak w pierwszym kwartale tego roku potaniał średnio do 53 dolarów - wylicza "Puls Biznesu".
Jak czytamy w gazecie, niższe notowania ropy przyczyniły się do spadku cen większości towarów i usług, co odczuli konsumenci. Miały również wpływ na kondycję całej gospodarki. Główny ekonomista Credit Agricole Jakub Borowski tłumaczy, że zakup takiej samej ilości surowca wiąże się z niższymi kosztami, a powstała w ten sposób nadwyżka może zostać wykorzystana w inny zaoszczędzona lub wydana.
Ekspert szacuje, że dzięki spadkowi cen ropy w kieszeni konsumentów zostanie prawie 4,5 miliarda złotych. Kwota ta dotyczy tylko lat 2014-2016.