Polak królem Niemiec! Potwory znad Wisły nie dały szans
1 Niemiec uzyskał wprawdzie znakomity czas przejazdu - 8,160 s, miał jednak słabszy niż Polak czas reakcji - 0,346 s, co przekreśliło jego szanse na zwycięstwo i walkę o tytuł King of Germany.
Media / Adam HARRY Charuk harryfotoo2.p
2 W finale Staszewski pokonał kolegę ze stajni VTG, Marcina Blautha, jeżdżącego Chevroletem Camaro SS, uzyskując czas 8,43 s.
Dunlop No Limit VTG Racing Team
3 Zawodnik Castrol EDGE Team wygrał również w klasie AWD, uzyskując wynik 8,76 s. Ciekawostką jest fakt, że na zawodach Speed Days Polacy już czwarty raz z rzędu zdobywają tytuł King of Germany (po dwa takie tytuły mają na swoim koncie Staszewski i Blauth). Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku wynik finałowego biegu o tytuł King of Germany był odwrotny, a szanse na zwycięstwo Grzegorza Staszewskiego pogrzebała awaria silnika Corvetty. W tym roku też niewiele brakowało, by awaria skrzyni biegów pokrzyżowała plany kierowcy Castrol EDGE Team. Na szczęście udało się sprowadzić nową skrzynię z USA i zamontować ją przed zawodami w Alkersleben.
Media / Adam HARRY Charuk harryfotoo2.p
4 Marcin Blauth startujący nowym samochodem - 1500-konnym Camaro - podczas King of Germany dwukrotnie bił rekordy życiowe. Mimo, iż Camaro zostało zbudowane tuż przed sezonem, już zdołało pobić rekord Typhoona GMC, który w teamie Dunlop No Limit VTG Racing Team zaliczył aż sześć lat startów. Rezultaty 8,880 s oraz 8,808 s to były jedne z nielicznych przejazdów poniżej dziewięciu sekund podczas tegorocznej imprezy
Dunlop No Limit VTG Racing Team
5 "W zawodach nie liczą się pojedyncze rekordy i czasy przejazdów, ale bezpośrednia rywalizacja rozegrana systemem pucharowym. W wyścigu równoległym dwóch aut decyduje błyskawiczna reakcja kierowcy, refleks i opanowanie. Cieszę się, że już trzeci rok z rzędu bezkonkurencyjni okazali się polscy zawodnicy. Minimalnie lepszy ode mnie okazał się Grzesiek Staszewski, ale to nie ma znaczenia. Liczy się dobra zabawa i pasjonująca rywalizacja. Kiedy pierwszy raz startowaliśmy w King of Germany, byliśmy anonimowi. Przez kilka lat zapracowaliśmy sobie na miano faworytów tej prestiżowej imprezy, a coraz więcej ludzi przyjeżdża tu z Polski, żeby nas dopingować. To jest fantastyczne" - powiedział Marcin Blauth.
Dunlop No Limit VTG Racing Team
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję